Tekst: Syr 2,1-11

Prośba: o łaskę zaufania Jezusowi w czasie trudnych doświadczeń.

1. „Synu, jeżeli masz zamiar służyć Panu, przygotuj swą duszę na doświadczenie!” Doświadczenia, jakie przeżywa uczeń Jezusa służą jego osobistemu wzrostowi duchowemu („Bo w ogniu doświadcza się złoto” – Syr 2, 5). Trudne sytuacje życiowe stwarzają okazje do oczyszczenia intencji, przemiany myślenia, uwolnienia od nieuporządkowanych przywiązań, a wreszcie do umocnienia więzi z Bogiem. Warto sobie uświadomić, że również ten, kto nie jest uczniem Jezusa, nie jest wolny od doświadczeń. Zarówno wierzący, jak i niewierzący musi przyjąć właściwą sobie postawę wobec sytuacji, jakie przynosi życie. Przywołam w pamięci wszelkie trudne doświadczenia, które ostatecznie doprowadziły do mojej wewnętrznej przemiany. Czy również dziś potrafię z nich należycie korzystać? Czy umacniam tych, którzy przechodzą obecnie podobne sytuacje?

2. „Bądź Mu wierny, a On zajmie się tobą, prostuj swe drogi i Jemu zaufaj!” Bolesne doświadczenia życiowe mogą nas dotykać niezależnie od naszej woli. Jeżeli ktoś niesprawiedliwie działa przeciwko mojemu dobremu imieniu, wówczas mam ewangeliczne prawo do obrony, podobnie jak robił to Jezus spoliczkowany przez jednego ze sług arcykapłana: „Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?” (J 18, 23). Gdy nic nie mogę zrobić, wówczas pozostaje mi tylko powierzyć się Bogu, cierpliwie i wiernie trwać przy Nim, ufając, że jest się w Jego rękach. Nie inaczej jest w sytuacji, gdy to moje osobiste decyzje doprowadziły do wykrzywienia dróg po jakich idę. Także wówczas, a może jeszcze bardziej, jestem zaproszony do aktu ufności względem dobrego Boga. Nie ma nic bardziej pięknego, niż powiedzieć Jezusowi: „pomyliłem się, będąc Ci nieposłusznym, przepraszam, pomóż mi powstać”. Jakie jest moje doświadczenie zaufania Bogu?

3. „Pan jest litościwy i miłosierny, odpuszcza grzechy i zbawia w czasie utrapienia” Nasz Bóg jest dobry. Żadne doświadczenie życiowe, choćby należało do najtrudniejszych, nie jest w wstanie odebrać wiernemu uczniowi Bożej miłości. Przykładem są święci, którzy za życiowe motto przyjęli bezgraniczne zaufanie Jezusowi. Przywołam w pamięci mojego ulubionego świętego i poszukam w nim cech, które pragnę widzieć u siebie. Co to za cechy? Czy w moim codziennym wołaniu do Pana, również za wstawiennictwem świętych, znajduje się miejsce na prośbę o wewnętrzną przemianę?