Tekst: Mk 9,38-40

Prośba: o łaskę doświadczenia na modlitwie obecności Jezusa

1. Nie chodzi z nami… Jan Apostoł przybiega do Jezusa i mówi, że spotkali kogoś, kto w Jego imię wyrzuca złe duchy. Może zadziwia go, że ktoś czyni takie rzeczy. Może po prostu chce poinformować Jezusa, że ktoś posługuje się Jego imieniem bez upoważnienia. A może jest pełen zazdrości, bo oto ktoś nie chodzi z nimi a czyni takie cuda. Jezus w prostych słowach przypomina, że jeśli ktoś w Niego uwierzył i czyni dobro, nie może od razu złorzeczyć Jezusowi i Jego uczniom. Pokazuje też, że bycie Jego uczniem nie ogranicza się do tych, co chodzą za Nim… Uczniem jest ten, kto uwierzył w Jezusa, przyjął Go jako Zbawiciela. Pomyśl przez chwilę, co rodzi się w Tobie, kiedy widzisz, że ktoś doświadcza bliskości Boga bardziej niż Ty. Jaka jest Twoja pierwsza myśl, kiedy przez kogoś Bóg dokonuje małych i wielkich cudów, a nie przez Ciebie?

2. W imię Jezusa. Ten zwrot oznacza też „mocą i autorytetem samego Boga”. Kiedy z wiarą przyzywasz Jezusa, to On przychodzi, aby działać. To On uzdrawia, wyrzuca demony, dotyka miłością, daje łaskę przebaczenia sobie i drugiemu. Ilekroć zwracasz się do Niego po imieniu, On słyszy i staje obok Ciebie. Jak wypowiadasz imię Jezusa? W jakich kontekstach? W jakich sytuacjach? Wypowiadasz Je z szacunkiem i miłością czy może inaczej… Izraelici tak szanowali Imię Boga, że nigdy nie wypowiadali Go w formie w jakiej im objawił. Zastępowali synonimami i opisowymi sformułowaniami określającymi Boga. Może i nam warto przyjąć taką postawę…

3. Proste gesty. Jezus podaje przykład kubka wody podanego do picia spragnionemu. Sformułowanie „należy do Chrystusa” dotyczy każdego człowieka, nie tylko tego, kto w Jezusa uwierzył. Bo przecież każdego człowieka Jezus wykupił swoją krwią. Umarł i zmartwychwstał nie tylko dla tych, którzy uwierzyli czy uwierzą w Niego. Zrobił to dla każdego człowieka… Zaprasza nas, byśmy czynili proste gesty miłości braterskiej wobec każdego, kto tego potrzebuje. Po prostu, z potrzeby serca. A nie ze względu na nagrodę… Zapłatę pozostawmy Bogu.