Rekolekcje Paschalne 2014
„Moc w Miłości”
Dzień 3 – wprowadzenie do modlitwy na wtorek, 8 kwietnia
Tekst: Iz 49,1-12
Na początku modlitwy przyjmij taką postawę ciała, która pozwoli Ci modlić się przez kilkadziesiąt minut. Weź kilka głębszych oddechów. Uświadom sobie, że się zatrzymałeś. Zobacz, co jeszcze w Tobie gdzieś „pędzi”, może przed czymś ucieka. Poczuj swoje ciało. Przypomnij sobie po co się zatrzymałeś – aby się modlić. Modlić, to znaczy spotkać z Bogiem. Podjąć z Nim dialog. Ty chcesz wypowiedzieć swoje serce, ale On też chce mówić do Ciebie. Może będą też momenty wspólnego milczenia, trwania we wzajemnej obecności. Twojej przy Bogu i Boga przy Tobie.
Rozpocznij znakiem krzyża. Poproś Boga, aby wszystkie Twoje zamiary, czyny i prace skierowane były wyłącznie ku służbie i chwale Jego Boskiego Majestatu. Zaproś Ducha Świętego, aby Cię prowadził i objawiał Jezusa.
Następnie wyobraź sobie jakieś zaciemnione miejsce. Panuje tam mrok, może wręcz ciemność. Zauważ mały promień światła, który nie wiadomo skąd pochodzi, ale rozświetla wszystko. Co ukazuje się Twoim oczom po oświetleniu tego miejsca?
Poproś Boga o owoc dzisiejszej modlitwy: o łaskę oświetlenia Bożym światłem ciemnych miejsc Twojego serca.
1. Wybrany w łonie matki. Dwa razy we fragmencie, którym dziś się modlisz, pojawia się sformułowanie mówiące o tym, że Bóg znał, wybrał, nadał imię, wezwał człowieka już w łonie matki, zanim się jeszcze urodził. Pokazuje to prawdę o tym, że Bóg go chciał, zapragnął od początku jego zaistnienia. Przywodzi to na pamięć słowa z Psalmu 139, 13b: „Ty utkałeś mnie w łonie mej matki”. Pomyśl o Twoim POCZĄTKU. Co rodzi się w Twoim sercu? Wdzięczność, radość? A może lęk przed dotykaniem czegoś bardzo bolesnego? Spróbuj powiedzieć o tym Bogu. On na pewno pragnął Cię, kochał od pierwszych chwil Twojego istnienia, nawet jeżeli ludzie reagowali zgoła inaczej.
2. Jak jeszcze określany jest Sługa? Jego usta są jakby ostry miecz. Jest schowany pod ręką Pana. Ukryty jak strzała w kołczanie. Określenie te ukazują go jako narzędzie w ręku Boga, które jest zawsze w pogotowiu, pod ręką i jego działanie jest skuteczne. Dalej Bóg mówi o nim: „ustanawiam cię światłością narodów, aby moje zbawienie dotarło aż po krańce ziemi” /w. 6b/. Symeon w Łukaszowej Ewangelii mówi o Jezusie podobne słowa: „moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela” /2,30-32/. Jezus podczas swojej działalności wprost mówi o sobie: „Ja jestem światłością świata”/J 8,12/. Również, te same słowa odnosi do siebie i współtowarzyszy św. Paweł w Dz 13,47. Zatem bycie światłością i głosicielem zbawienia jest także wezwaniem skierowanym do każdego ochrzczonego. Ale by móc wypełnić to zadanie samemu trzeba pozwolić się oświecić Bożym światłem. Trwać w świetle, by promieniować światłem. Poproś Boga o to by pokazał Ci Twoje „ciemne miejsca”, by dał Ci odwagę je zobaczyć i oddać Jemu.
3. „Przez ciebie objawię moją chwałę!” Co oznacza to zdanie? Z jednej strony samo stworzenie człowieka, ale i całego świata jest objawieniem Bożej chwały. Z drugiej stworzenie jest zaproszone do tego, by głosić chwałę Boga. Jak może to czynić człowiek? Nie tylko przez słowa. Bardziej przez czyny, życie. Robię to, kiedy wsłuchuję się w to, jak i gdzie chce mnie Bóg prowadzić. Kiedy jestem posłuszny tym wezwaniom. Kiedy czynię dobro, a odwracam się od zła. Kiedy staję się czytelnym znakiem obecności Boga wśród ludzi. Przez Ciebie też Bóg chce objawić swą chwałę. Jak reagujesz? Co sobie myślisz? Co czujesz? On potrzebuje Twojej współpracy, współdziałania, posłuszeństwa…
Pod koniec modlitwy porozmawiaj szczerze z Jezusem o tym, co wydarzyło się podczas spotkanie ze Słowem. Rozmawiaj z Nim jak przyjaciel z przyjacielem, jak z kimś, komu ufasz, kto jest dla Ciebie ważny i o kim wiesz, że Cię zrozumie.
Zakończ modlitwą „Ojcze nasz” wypowiadając ją powoli i ze świadomością, że mówisz do kogoś, kto Cię bardzo kocha.
Po modlitwie poświęć kilka chwil na refleksję jak Ci się modliło. Co Ci pomagało. Co przeszkadzało z Spotkaniu. Zapisz sobie 2-3 najważniejsze myśli z modlitwy. Po to, by móc zobaczyć z czasem, jak Bóg Cię prowadzi w tych rekolekcjach.
Panie, przyjmuję z wdzięcznością moje istnienie jako wielką tajemnicę, która stała się z Twojej woli. Podobnie patrzę też na istnienie innych ludzi.
Każde Twoje dzieło jest wielkie i wymaga szacunku.
Bez Ciebie, Panie, pozostaję jednak w ciemności i lęku.
Proszę Cię, Jezu, o łaskę poznania i oświetlenia ciemnych miejsc mojego serca tak, abym tym światłem mogła się też dzielić
z ludźmi, których stawiasz na mej drodze.
Jezus przychodzi do mnie w różne miejsca i powoli je przemienia i uzdrawia. Czuję, się jak przedmiot z wieloma szparami, lukami, które Jezus przychodzi i stopniowo wypełnia poszczególne miejsca swoja miłością. Już pisałam, że w ostatnim czasie przychodzą lęki czy podołam i czy udźwignę ból fizyczny (ostatnio niedomagam fizycznie). Proszę Pana aby uwolnił mnie od tych myśli i powątpiewań, przecież wiem, ze Pan daje taki krzyż do dźwigania, który jestem w stanie unieść. Jezu, pragnę abyś przyszedł i wypełnił następną lukę w moim sercu Twoją miłością, ufnością, że dla Ciebie nie ma rzeczy niemożliwych. Moje serce jest przepełnione wdzięcznością, ze dokonujesz to w tak delikatny sposób, że nie wyciągasz wszystkich moich niedomagań, słabości od razu, tylko stopniowo. Oświecaj Panie moje serce, proszę o dary Ducha św. abym mogła podążać za Twoim światłem.
Bóg jest moim światłem i będzie prowadził bym była czytelnym znakiem obecności boga.