Środa 3 Tygodnia Adwentu, 15 grudnia

[To mówi Pan]: Obmyjcie się, czyści bądźcie! Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu! Przestańcie czynić zło! Zaprawiajcie się w dobrem! Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, w obronie wdowy stawajcie! Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie! – mówi Pan. Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna.   (Iz 1,16-18)

Czas modlitwy: ok. 30 minut.

Usiądź wygodnie, poczuj swoje ciało. Uświadom sobie gdzie jesteś i co będziesz robił. Zrób kilka głębszych oddechów – poczuj, że oddychasz. To już kolejny dzień rekolekcji. Może rodzi się w Tobie zniechęcenie, bo „nic się nie dzieje” albo wręcz przeciwnie – jest w Tobie wiele entuzjazmu, bo doświadczyłeś działania Boga. Zobacz te stany i uczucia zanim rozpoczniesz modlitwę. Teraz bardzo powoli uczyń na sobie znak krzyża. Stajesz do modlitwy. Ona jest nie tyle czynnością, co spotkaniem. Spotkaniem z Tym, o którym wiemy, że nas miłuje – z Bogiem. Czym dla Ciebie jest w tym momencie ta modlitwa? Nie bój się zobaczyć prawdy, bo dzięki niej to spotkanie może być autentyczne. Trwaj przez chwilę w tym doświadczeniu.

       Sięgnij do dzisiejszego fragmentu z Księgi proroka Izajasza. To środek pierwszego rozdziału. Padają tu ważne i pełne mocy słowa. Widać w nich pasję i zazdrosną miłość Boga o swój lud. Takie słowa może wypowiedzieć tylko ktoś, komu bardzo zależy na tym, aby adresaci usłyszeli i wzięli sobie do serca to, co do nich mówi. Wyobraź sobie, że jesteś wśród tłumu Izraelitów i prorok Izajasz mówi te słowa również do Ciebie. To są słowa samego Boga. Jakie uczucia w nich słyszysz? Co rodzą w Twoim sercu? Spróbuj przejść od myśli do uczuć. Zajrzyj głęboko w siebie…

       Bóg woła o to, by człowiek odwrócił się od czynionego zła, bo tylko wtedy może zwrócić się do Jedynego Boga. Krótko mówiąc chodzi Mu o nawrócenie, Twoje nawrócenie. Możesz poczuć bezradność, a może nawet lęk, bo już nie znajdujesz sił na to, żeby się nawracać. Tyle razy próbowałeś, „spinałeś się”, a tu za każdym razem klapa na całej linii. A może towarzyszy ci myślenie: ja tu na ziemi popracuję nad sobą, uporządkuję swoje życie, wejdę na wyżyny życia duchowego, aby w niebie otrzymać zapłatę. I gdzieś gubisz Boga, który jest blisko już teraz. Bo nawrócenie ma się dokonać dlatego, że Bóg przychodzi, że zbliża się Jego Królestwo, że ono już jest wśród nas. I jedynie Bóg sam da Ci siłę, będzie Cię wspierał w odwracaniu się od zła. Będzie Cię uczył czynić dobrze, abyś doświadczył szczęścia już tu na ziemi. O ile Mu na to pozwolisz…

      Ostatni werset jest dla każdego człowieka zachętą, aby nie pozostawać ze swoimi grzechami samemu, ale by przynieść je do Boga. Może przygniata Cię poczucie własnej małości, niegodności, grzeszności. Może nie masz już siły na to, by przyjść do Boga i oddać to Jemu. Pozwól, aby to On przyszedł i Cię podniósł. Pan jest blisko i nie przychodzi aby zatracać i niszczyć, ale by przywracać życie. A może spierasz się i kłócisz z Bogiem. Trudno Ci przyjąć Jego Słowo, bo ono łamie Twoją pychę, poczucie „bycia kimś”. Kiedy mówisz Mu o tym, nie jest Ci to obojętne, wtedy On może działać. Pewnie nie od razu zobaczysz efekty. Pozwól, aby ostatnie zdanie dzisiejszego Słowa wybrzmiało w Twoim sercu. Trwaj na modlitwie powtarzając je przez jakiś czas. Pozwól, aby dotykało tych miejsc, w których jeszcze nie wierzysz w to, że Bóg jest mocniejszy i większy od Twojego grzechu i od zła, które czynisz lub którego skutków doświadczasz w swoim życiu.

Na koniec modlitwy odmów bardzo powoli i ze świadomością: Ojcze nasz…

         Po modlitwie przez ok. 5 minut pomyśl o tym, jak Ci poszła modlitwa. Czy udało Ci się być skupionym na Bogu i po prostu trwać? Jakie myśli przychodziły Ci do głowy? W jakich sprawach było Twoje serce? Jak szybko myśli uciekały Ci do innych spraw, trosk, problemów? Nie osądzaj i nie potępiaj siebie za rozproszenia – po prostu uświadom sobie to wszystko. Powoli nauczysz się być uważnym na Boga.

      Spróbuj zapisać sobie w „dzienniku duchowym” najważniejsze myśli, światła, uczucia, jakie pojawiły się podczas całej modlitwy. Jeśli nie masz na to czasu bezpośrednio po niej, możesz to zrobić później.