Wprowadzenie do modlitwy na piątek, 18 lipca

Tekst: Mt 12,1-8

Prośba: o łaskę patrzenia na siebie, ludzi i świat oczami pełnymi miłosierdzia.

Wyobraź sobie opisywane przez dzisiejszą perykopę wydarzenie. Przyroda w tym momencie roku temu sprzyja. Kłosy już dojrzewają, zbliżają się żniwa. Jezus natomiast idzie z uczniami wśród zbóż. Przyjrzyj się tej scenie. Uczniowie są głodni – ich żołądki nie przestają pracować w szabat. Zrywają więc kłosy i wyłuskują ziarna. Gdzieś niedaleko jest ktoś z faryzeuszów, kto widzi całą scenę. Interpretuje ją tak: lepiej, żeby byli głodni, niż żeby przekroczyli prawo o szabatowym spoczynku. Szabat i to, co go dotyczy ma olbrzymie znaczenie w judaizmie. To jest najświętszy moment, naśladowanie Boga, który odpoczął po stworzeniu świata – co w skrócie mówiąc ma powiedzieć czytelnikowi, że Bóg jest ponad światem, że go przekracza, jest Panem stworzenia; człowiek – jako stworzony ku Bogu – również wykracza poza widzialną rzeczywistość. Szabat to też pamiątka wyzwolenia – czyli jakby momentu poczęcia się Narodu Wybranego. Żydzi bez szabatu byliby jak chrześcijanie bez niedzieli. Właściwie przestaliby być sobą. Dlatego przepisy, które dotyczą tego czasu, były tak bardzo ważne. Dołóżmy do tego fakt, że wszystko dzieje się w czasie dużego rozluźnienia obyczajów (przypomina to trochę dzień dzisiejszy), kiedy religia straciła na znaczeniu. W tych warunkach faryzeusze wybrali drogę bardzo dokładnego przestrzegania wszystkich przepisów, aby w tak świadczyć o przymierzu Boga z ludźmi. Jednak zatracili się gdzieś pomiędzy prawem i miłością. Prawo dzieli rzeczywistość, w pewien sposób ją unieruchamia. I chociaż czasem niezbędne są interpretacje, a te mogą być różne, to jednak zasadniczo panuje dość określony porządek. Droga miłości jest inna, trudniejsza. Tutaj wszystko jest dynamiczne, każda sytuacja jest wyjątkowa i do każdej trzeba przyłożyć całe serce, aby zobaczyć, gdzie kieruje miłość. To wymaga czujności i zaangażowania. A także odwagi by wziąć odpowiedzialność za własne decyzje. Jezus mówi o tym faryzeuszom. Wskazuje na sytuacje, kiedy prawo było łamane, a jednak  – na głębszym poziomie – właśnie w ten sposób zachowywane. „Gdybyście zrozumieli, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary, nie potępialibyście niewinnych”. Pozostań z tymi słowami na dzisiejszej modlitwie. Wsłuchaj się w to, jak są wypowiadane przez Jezusa. Wpatruj się w Niego i zaczerpnij z Jego obecności. Jeśli chcesz – porozmawiaj z Nim o tym, co się rodzi w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszego fragmentu Ewangelii.