Wprowadzenie do modlitwy na 3 Niedzielę zwykłą, 22 stycznia

Tekst: Mt 4, 12-23

Prośba: o łaskę przyjęcia Światła i głębokiej wiary.

1.   Wyobraź sobie ludzi, którzy siedzą w ciemnościach i nagle rozbłyska światło. Jak się mogą czuć? Może jak pasterze, do których w nocy przybył anioł z wieścią o narodzinach Dzieciątka? Było ciemno i nagle zrobiło się jasno. Kiedy człowiek dłużej siedzi w ciemności, przyzwyczaja się do niej i czasem nie chce zmiany. Światło pozwala lepiej orientować się w terenie, pozwala wyraźniej widzieć, pozwala dotykać rzeczywistości takiej, jaka ona jest naprawdę. Nie zawsze więc chcemy światła w naszym życiu. Wtedy bowiem trzeba zacząć się ruszać, działać, wziąć odpowiedzialność. Niektórzy wolą żyć w błogiej nieświadomości, w ciemności. Bóg przychodzi ze światłem. Ono jest tak silne, że czasem oślepia i wydaje się, jakbyśmy byli w jeszcze większej ciemności, niż przedtem. Tym właśnie jest wiara. Jej oślepiający blask sprawia, że jedyne, co możemy zrobić, to chwycić się ręki Dobrego Boga i pozwolić się poprowadzić. A to jest bardzo trudne. Czy tego chcesz?

2.   Wydaje się, że to właśnie stało się z tymi, których Jezus dziś zawołał. Najpierw wzywa dość ogólnie, wszystkich: „ZMIENIAJCIE MYŚLENIE, zbliżyło się bowiem królestwo niebios”. Już z tego, co zobaczyliśmy w pierwszym punkcie widać, że potrzeba zmienić myślenie. Wiara bowiem to nie jest zespół jakichś zasad, norm, choćby najbardziej etycznych, moralnych. To spotkanie z Żywym Bogiem – Światłem, które chce przeniknąć nasze życie aż do szpiku kości. Światłem, które oświeci najskrytsze zakamarki naszej duszy, jeśli tylko Mu na to pozwolę. Czy pozwolisz? Pamiętaj, że to jest proces, a nasze ego, zranione przez grzech, broni swojego status quo i ciągle będzie zadawać pytania: „ale po co Ci to? Czy nie jest dobrze tak, jak jest? (czyt. wygodnie, komfortowo, itd.).

3.   Z jednej strony jest to proces, ale potrzebuje decyzji. Powołani nie są doskonali i ciągle błądzą, upadają, grzeszą. Mowa o wszystkich, których Jezus zawołał, wszystkich chrześcijanach. Wszyscy są wybrani. Jest to proces, jednak Jezus wzywa ich, by poszli za Nim, a oni robią to NATYCHMIAST, ZARAZ. Bo decyzję się podejmuje w mgnieniu oka, odpowiadając na Światło, które również NATYCHMIAST ogarnia sobą wszystko. Uświadom sobie swoje pragnienia pójścia za Jezusem, ale również swoje opory, lęki, niechęć – czym to jest powodowane? Porozmawiaj o tym z Jezusem bez lęku. Światło będzie świecić, nawet gdy Ty będziesz się przed Nim bronił, osłaniał. Ono Cię nie zniszczy. Ono Cię również ogrzeje…