Wprowadzenie do modlitwy na poniedziałek, 8 lutego
Tekst: Mk 6,53-56
Prośba: o łaskę otwartego serca na obecność Jezusa
1. Scena dzisiejsza rozgrywa się po trudnej dla uczniów nocy. Oto płynęli pod wiatr, a Jezusa nie ma wśród uczniów. W pewnym momencie przychodzi po wodzie. Początkowo nierozpoznany wywołuje strach, trwogę. Kiedy wchodzi do łodzi, wszystko cichnie: wiatr, emocje kłębiące się w uczniach, wątpliwości rodzące się w ich głowach. Dobijają do brzegu. Jest ranek. Jezus wychodzi z łodzi i od razu zostaje rozpoznany. W ten sposób okazuje się, że znowu nie będą mieli spokoju… Pomyśl, jak Ty reagujesz, kiedy zmęczony, po trudnym dniu czy nocnej zmianie w pracy przychodzisz do domu i okazuje się, że ktoś prosi Cię o pomoc: dziecko, mąż, schorowani rodzice. Co jako pierwsze rodzi się w Tobie?
2. Popatrz na tę scenę oczyma wyobraźni. Zobacz jak wiele zamieszania jest z Jezusowego przybycia – wprost jest mowa, że ludzie biegali po całej okolicy. Znoszono do Jezusa chorych i nie oczekiwano wiele – żeby choć frędzli u Jego płaszcza mogli się dotknąć. Jak Ty byś się zachował w podobnej sytuacji? Co to mówi o Twoich oczekiwaniach wobec Jezusa? Porozmawiaj z Bogiem o tym, co zrodziło się w Twoim sercu.
Jezus jest posłany przez Ojca do ludzi w konkretne miejsce na ziemi.Posługuje się takim,a nie innym środkiem lokomocji,towarzyszą Mu ci,a nie inni uczniowie.Wtedy w Galilei,a dziś do mnie,do Ciebie.Dziś dociera do człowieka w inny sposób,innymi środkami społecznego komunikowania się.Między innymi przez swoje Słowo,zawarte w biblii,a towarzyszą mu uczniowie,którzy to Słowo zanoszą w konkretne miejsca,do konkretnych sytuacji mojego i Twojego życia.Jeśli biegamy po całej okolicy i zanosimy ludzi chorych do Jezusa,to On wszystkich uzdrawia dziś także.Bo to jest ten sam Jezus.Skoro za swego ziemskiego życia tak czynił,to czyni to i dziś,bo Bóg jest niezmienny i wierny.Panie,poślij do mnie Swego Ducha,aby otworzył moje serce na Twoje Słowo.