Wprowadzenie do medytacji na środę, 10 maja

Tekst: J 12,44-50

Prośba: o łaskę życia w światłości, jaką przynosi Jezus.

1. Droga światłości. Jezus przyszedł na świat dając nam światło. Co więcej, On sam jest tym światłem. Poprzez swoje przyjście pokazuje nam Ojca, wskazuje na Niego, jakby chciał powiedzieć: „zobaczcie jak mój Ojciec jest dobry!” Jezus nikogo nie potępia, bowiem Bóg nie posłał swego Syna, aby świat potępić, lecz zbawić (J 3,17). Na drodze światłości człowiek ma zawsze szansę na miłosierdzie, nawet gdyby na pewnym etapie swojego życia gardził Zbawicielem i nie słuchał słów Jego. Będąc na drodze światłości poznajemy kim jesteśmy – dziećmi Bożymi, w których żyłach płynie królewska krew. Czym dla mnie jest życie w światłości?

2. Droga ciemności. Piękna pogoda, pełne słońce nigdy nie oświeci człowieka, który w swojej decyzji siedzi gdzieś zamknięty w swoim małym, prywatnym bunkrze. Będąc w ciemności widok kościoła, księdza na ulicy, czy poruszane tematy religijne rodzą w takiej osobie pogardę i bunt. Często związane jest to z prywatnym dramatem człowieka, który na tym etapie nie jest zdolny do uznania swojego bólu. Tym bardziej jest mu trudniej zanieść te rany Jezusowi, aby proces uzdrowienia mógł się w ogóle rozpocząć. Na drodze ciemności łatwo o życie w poczuciu winy, lęku przed utratą zbawienia, lęku przed fałszywym obrazem Boga, jaki taka osoba nosi. Czym dla mnie jest życie w ciemności?