Wprowadzenie do modlitwy na 27 Niedzielę zwykłą, 7 października

Tekst: Mk 10, 2-16

Prośba: o łaskę jedności wewnętrznej oraz jedności z bliźnimi.

1.   Faryzeusze pytają Jezusa o kwestię oddalenia żony. Oznacza to, że kwestia ta była dla nich żywa, ważna oraz nie do końca jasna. Być może każda szkoła rabinacka inaczej ten problem widziała, dlatego ostatecznie pytają także Jezusa. Oczywiście w naszej kulturze jest to również olbrzymi problem, choć nie dla wszystkich. Dla wielu ludzi rozwód to coś normalnego (więc nie stanowi problemu), jest jak jedna z możliwości. Spróbuj jednak na modlitwie popatrzeć na ten tekst z poziomu bardziej duchowego. Na możliwość dania listu rozwodowego Jezus przytacza słowa z księgi Rodzaju, że mężczyzna i kobieta w małżeństwie stają się „jednym ciałem” – są jak jeden organizm. Rozwód więc byłby „obrazem” tego, że człowiek pozbywa się jakiejś ważnej, istotnej części siebie samego. Jakby „pół swego ciała” oddalał od siebie, „rozwodził się” z nim. Tymczasem Jezus pragnie wszystko pojednać w sobie, uczynić jedność, a nie podziały. O tym wspomina dzisiejsze drugie czytanie: „od Jednego wszyscy pochodzą” (Hbr 2, 9-11), i moglibyśmy powiedzieć, że do tego Jednego (Jedynego) wszyscy dążą. Pomyśl o Twojej jedności wewnętrznej. Oznacza ona, że wszystkie części Ciebie żyją w harmonii i pojednaniu. A może masz coś takiego w sobie, co wykluczasz, czego nie akceptujesz? Jezus mówi o zatwardziałości serca, więc przyczyny tego „rozwodu” są wewnętrzne. Czego w sobie nie akceptujesz? Z czym chciałbyś wziąć „rozwód”? Może ze swoimi uczuciami, może z niektórymi postawami, sposobem myślenia, itp. Uświadom to sobie. Z czym potrzebowałbyś się wewnętrznie pojednać? Dotyczy to także relacji, jakie masz z ludźmi wokół Ciebie.

2.   Ciekawym jest dzisiejsze połączenie tekstu o rozwodach z dziećmi, które przyprowadzają zaraz potem do Jezusa. Lecz uczniowie są wobec opiekunów tych dzieci bardzo szorstcy, dosłownie wręcz karcili ich. Lecz to wszystko przynależy również do tematu wewnętrznego pojednania, bo te dzieci mogą symbolizować Twój wewnętrzny świat, który nie żyje w pełnej harmonii. Jakaś część Ciebie, ta „lepsza i mądrzejsza”, ta część „doroślejsza” nie chce dopuścić do Jezusa (do pełni Życia) Twoje wewnętrzne „dzieci”, to wszystko, co w Tobie może jest spontaniczne, beztroskie, ufne, otwarte – jak dziecko. I może się okazać, że toczy się w Tobie wewnętrzna „wojna” prowadząca do „rozwodu”: ta porządna część Ciebie nie chce przyjąć i spotkać się z dzieckiem w Tobie. Dziecko oprócz tego, co wymieniłem powyżej to także to wszystko, co w nas słabe, upadające, nie wykształcone, popełniające błędy, nieporadne czasem, bezsilne. To tego często nie akceptujemy w sobie i z tą częścią nas chcielibyśmy wziąć „rozwód”. Tymczasem Jezus wzywa do pojednania wewnętrznego, do harmonii w sobie, która potem przynosi błogosławione owoce w relacjach z innymi ludźmi. Popatrz na dzisiejszy tekst w taki właśnie kluczu – czegoś, co rozgrywa się wewnątrz Ciebie. Jezus pragnie Cię niepodzielonego.

3.   Na koniec spójrz na mocne słowa Jezusa dotyczące cudzołóstwa. Jak możemy je odczytać w kluczu przedstawionym powyżej? Być może byłaby to sytuacja, kiedy człowiek zamiast pojednać się z samym sobą, z tym kim jest, ze swoimi wewnętrznymi „dziećmi”, ze swoją historią (przeszłością) i teraźniejszością, ze swoimi uczuciami, pragnieniami, słabościami – bierze z tym wszystkim „rozwód” i zamiast żyć tym, co jest i kim jest, próbuje żyć „nie swoim życiem”. Kiedy nie ma zgody na siebie i człowiek żyje jakimiś maskami, lub też tym, co „chciałby” żeby było (a nie tym, co „jest”) – to może takie „cudzołóstwo” względem siebie, takie porzucenie siebie samego na rzecz jakiegoś ideału, który ostatecznie „nie istnieje”. Człowiek jest tym, kim jest. Cały pochodzi od Boga i Jezus pragnie w sobie pojednać całego człowiek. Czy Ty też tego pragniesz? Nie musisz tego od razu umieć. Wystarczy że dzisiaj powiesz Jezusowi o swoich pragnieniach w tym względzie.