Wprowadzenie do modlitwy na środę, 27 lutego
Tekst: Mk 9, 38-40
Prośba: o łaskę przyjmowania inności.
1. Wsłuchaj się w słowa apostoła Jana. Zabrania wraz z towarzyszami czynienia znaków w imię Jezusa tylko dlatego, że ktoś nie chodzi z nimi, nie należy do grupy „wybranych”. W tym, co mówi, pobrzmiewa ocenianie, szufladkowanie, a wreszcie odrzucenie kogoś, kto „nie chodzi z nami”. Popatrz na Twoje różne relacje, zwłaszcza ludzi, z którymi Ci „nie po drodze”. Czy mimo tego, że ktoś jest inny, myśli inaczej niż Ty, działa inaczej – jesteś w stanie dostrzec dobro, które czyni – zauważyć to dobro i wypowiedzieć o nim dobre słowo? Każdy jest inny – to zdanie znamy, lecz wydaje się sloganem. Pomyśl o konkretnych osobach, nawet sobie najbliższych. Czy np. Twoje dzieci uważasz za kogoś innego, nawet gdy noszą Twoje geny? Czy pozwalasz im się rozwijać w zgodzie z tym, co w nich jest ukryte, czy jedynie mają być wierną kopią Ciebie? Podobnie pomyśl o osobach z dalszego kręgu znajomych. Pomyśl o wszystkich szufladkach, stereotypach, uprzedzeniach. Nierzadko nosimy je w sobie głęboko ukryte. Potrafią niezwykle skutecznie zniszczyć wszelkie relacje, nawet gdy na zewnątrz wszystko wyda się poprawne.
2. Zauważ również, że słowa te wypowiada ten sam Jan, który wiele lat później napisze, że nie można kochać Boga, jeśli nie kocha się bliźniego. Zobacz, jaką przeszedł przemianę. Trwała ona wiele lat. Zobacz swoje życie i najpierw uciesz się tym, że możesz się rozwijać. Zobacz, jak bardzo zmieniłeś się na przestrzeni kilku ostatnich lat. Nie chodzi tylko o poglądy, ale konkretne postawy, czyny, nastawienie. Jan przeszedł od człowieka zabraniającego, od człowieka chcącego rzucać gromy na nieprzyjaznych Samarytan do tego, który w miłości bliźniego widział miłość Ojca. Rozważaj również to, że przemiana Jana dokonywała się w bliskości z Jezusem. To On przecież, jako jedyny z uczniów, trwał do końca pod krzyżem Pana. Od Niego uczył się kochać aż do końca, choć z początku wychodziło z niego dość nieprzychylne nastawienie do osób innych, niż on czy pozostali uczniowie. Bycie przy Jezusie… bycie do końca. Trwaj przy Nim do końca, będąc wsłuchanym w Słowo Miłości, które stało się Ciałem. Poczuj Jego bliskość i pozwól się przemienić.
Atrapa, podmianka,
Jezu – poza Tobą nie ma zbawienia.
Tak, ale ja mogę być tam,
Gdzie ty nie jesteś w stanie sobie wyobrazić.
Panie, pragnę Ci dziś z całego serca podziękować za możliwość przyjaaźni z Tobą. Za to, że dzięki Tobie jestem tym kim jestem i tu, gdzie jestem…
Wiem, że nie jestem jeszcze doskonała, że wiele mi brakuje do bycia Twą „prawdziwą siostrą” – ale staram się : wiernie kroczyć za Tobą, być blisko Ciebie i wsłuchiwać sie w Twoje Słowa, które zapadaja w moje serce głębiej i głębiej, by – mam nadzieję – pozostać już tam na zawsze. Czasem tylko moje serce ściska żal z powodu tego, że nie było tak zawsze.
Panie, spraw, abym doskonaliła umiejetność otwierania sie na innych i rozumienia ich, a także, abym potrafiła kochać taką miłością jaką Ty kochałeś i kochasz, a wówczas moja przemiana z pewnością będzie podążać we własciwym kierunku.