Wprowadzenie do modlitwy na czwartek, 25 października

Tekst: Łk 12, 49-53

Prośba: o łaskę wewnętrznego pokoju.

Zatrzymaj się dłużej na pierwszym zdaniu dzisiejszego tekstu. Zobacz Jezusa, który przeżywa pragnienie rozpalenia ogniem, przeżywa udrękę związaną z chrztem. Silne uczucia, które się w Nim pojawiły. Wczuj się w to, co mógł przeżywać Pan. Uświadom sobie, że On pozwala na to, by pojawiły się w Nim uczucia, nawet silne i komunikuje je, wyraża, wypowiada. Uczucia są konieczne dla życia w ogóle, a także dla życia duchowego. One przynoszą ze sobą pewną energię życiową, a także konkretne informacje o tym, co dzieje się w człowieku. Jezus wypowiadając swoje uczucia, wprowadza nas w to, co dzieje się w Jego sercu. Możesz Go przez to poznawać. Czy Ty dajesz siebie poznać innym przez wypowiadanie tego, co czujesz? Czy przyjmujesz uczucia wypowiadane przez innych?

Jezus mówi w dalszej części o rozłamach. Bez wątpienia w życiu nie chodzi o „święty spokój”. Prawdziwy pokój, rodzący się w sercu, przychodzi „pośród prześladowań” i codziennych zmagań. On daje wewnętrzną pewność, że życie jest w ręku Boga, który jest większy od wszystkiego (od własnych lęków, przeciwności, kłopotów, tragedii). On jest większy od tego, więc ostatecznie nic Ci nie grozi. Nawet, gdyby miano odebrać Ci życie. Nic więcej nie mogą zrobić. Choć to dość ekstremalna sytuacja, to jednak możliwa. Co czujesz, czytając te słowa? Czy odkrywasz w sobie zaufanie do Boga, który podtrzymuje Twoje życie? Czy wierzysz, że On naprawdę taki jest i to czyni? Nawet, gdyby świat wokół Ciebie, świat Ci bliski (rodzina, krewni) stali Ci się dalecy… czy Bóg pozostaje bliski, Dawca pokoju serca? A jeśli nie ma w Tobie pokoju serca, albo dawno go nie odczuwałeś… co musiałoby się stać, by on przyszedł? Czy widzisz tu okoliczności zewnętrzne, czy bardziej wewnętrzne? Zauważ, że jest to dar, i być może jedyne, co potrzebujesz zrobić, to przestrzeń w sobie na przyjęcie go.