Wprowadzenie do modlitwy na czwartek, 7 czerwca

Tekst: Mk 12, 28b-34

Prośba: o głęboką miłość, pełną zaangażowania.

1.   Wczoraj usłyszeliśmy od Jezusa o saduceuszach, że są w wielkim błędzie, dzisiaj zaś staje przed Nim uczony w Prawie, który rozumnie odpowiada i jest „niedaleko od królestwa Bożego”. A dlaczego usłyszał taką pochwałę? Bo nie tylko znał największe przykazanie, ale też potrafił je uzasadnić. Szczególnie, że Żydzi znali ponad 600 różnych przykazań i prości ludzie się w nich gubili. Różni nauczyciele w czasach Jezusa wskazywali na różne przykazania jako podstawę Prawa i życia. Pomyśl o tym, co dla Ciebie jest podstawą życia, co jego fundamentem? Bez czego absolutnie nie wyobrażasz sobie życia?

2.   Miłość zostaje tutaj nazwana przykazaniem, jednak czy należy ją rozumieć jako „nakaz, przymus”? To bardzo ciekawe. Bóg stworzył, uczynił człowieka z miłości i do miłości go powołał. Człowiek jest utkany cały z miłości. Kiedy więc Jezus mówi o miłości jako przykazaniu, ma na myśli takie przynaglenie, jakie Bóg kieruje do człowieka: KOCHAJ! To znaczy myśl, czuj, działaj w zgodzie z tym, z czego zostałeś utkany, uczyniony! To oznacza również, że człowiek może działać wbrew temu i wtedy wykracza poza swoje powołanie. Powołaniem człowieka jest miłość, realizowana na wiele sposobów. Grzech jest sytuacją, w której człowiek odmawia myślenia, mówienia i działania w zgodzie ze swoim powołaniem – miłością. Pomyśl o tym, jak traktujesz grzech? Nie rób rachunku sumienia w tym momencie, lecz stań przed Bogiem ze swoim życiem i popatrz na nie w tym właśnie kluczu.

3.   Uczony usłyszał, że jest niedaleko od królestwa Bożego. Dlaczego niedaleko? Czego mu jeszcze brakowało? Może czegoś podobnego jak bogatemu młodzieńcowi, który przecież wszystkiego przestrzegał od młodości, ale brakowało mu jeszcze czegoś. Wszystko kontra jedno. Uczonemu brakowało może tego, by to, co wyznał ustami, poszedł i wcielał swoim życiem. By miłość stała się zasadą jego życia, realizowaną z konsekwencją. By kochał Boga całym sobą, a bliźniego jak siebie samego – w konkretnych czynach, gestach, słowach, pragnieniach. Jak to jest u Ciebie? Spróbuj usłyszeć słowa Jezusa, jakie kieruje dzisiaj do Ciebie: KOCHAJ! Odczytaj je bardzo osobiście, jak również zobacz konkretne dziedziny Twojego życia, w których może tej czynnej miłości z Twojej strony potrzeba najbardziej. Porozmawiaj o tym z Jezusem na koniec modlitwy.