Wprowadzenie do modlitwy na 6 Niedzielę Wielkanocną, 21 maja

Tekst: J 14, 15-21

Prośba: o łaskę nieustannej wrażliwości na poruszenia Ducha.

1.   Jezus obiecuje dzisiaj uczniom Ducha Świętego. Przyjęcie Go odbywa się w klimacie miłości. O Ducha Świętego się prosi – tak czyni również Jezus. Duch Święty jest Osobą, samą Miłością, która ożywia wszystko od wewnątrz. Życie duchowe to nic innego jak życie Ducha w nas, choć my czasem myślimy, że to nasze różne zabiegi, by być bardziej pobożnym czy zaangażowanym. Nasze zabiegi są niezbędne, jednak dzieje się to wszystko mocą przychodzącego i działającego w nas Ducha.

2.   Świat nie może przyjąć Ducha… może nam się to dziwne wydawać. Nie chodzi jednak o świat rozumiany jako rzeczywistość, w której żyjemy, lecz jako wszystko, co opiera się Bogu i Jego miłości. Tak rozumie świat św. Jan. Ten świat mieszka również w naszym sercu. Z jednej strony pragniemy Ducha Świętego i On naprawdę w nas zamieszkuje, z drugiej jednak nie ma On dostępu do wszystkich zakamarków naszego życia – nie dlatego, że On nie chce, lecz dlatego że stawiamy Mu barierę przez grzech egoizmu. To jest ten nasz „świat”, który nie jest zdolny przyjąć Ducha, bo ani Go nie widzi, ani nie zna. Swój świat, który sobie stwarzamy, w którym tak naprawdę nie ma miejsca na prawdziwą miłość – jest tylko miejsce na wygodę, przyjemność i własny interes. Niech i ta modlitwa będzie przestrzenią do odkrywania i wypowiadania przed Bogiem tych zasklepionych w sobie miejsc.

3.   Niech ta dzisiejsza modlitwa będzie również przyzywaniem Ducha Świętego. Miej otwarte ręce, ale przede wszystkim serce, gdyż On tam mieszka i tam możesz znaleźć potężny strumień Jego miłości, czułości, dynamizmu i zaangażowania. Nie musisz nic mówić. On objawia się w łagodnym szmerze wiatru, w tchnieniu życia i w delikatnym poruszeniu serca. Pozostań uważny na Jego Obecność, nic więcej. A wtedy nigdy nie pozostaniesz sierotą…