Wprowadzenie do modlitwy na 5 Niedzielę Wielkanocną, 14 maja

Tekst: J 14, 1-12

Prośba: o wewnętrzne poznanie Jezusa, by Go bardziej kochać i więcej naśladować.

1.   Nasze serce ma nie wpadać w zamęt – mówi dzisiaj Jezus (tekst oryginalny). Jeśli wierzymy w Boga, mamy i wierzyć w Niego. Żydzi wierzyli w Boga, ale Jezusowi niedowierzali, a przywódcy wręcz Go odrzucali, by za chwilę Go zabić. Jezus mówi o drodze, którą ma przed sobą, a jest to droga powrotu do domu Ojca. Idzie przygotować nam miejsce. Lecz uczniowie nie wiedzą, dokąd idzie Jezus, nie znają więc też drogi. Ta droga nie jest ani materialnym szlakiem, ani nawet duchową ścieżką. Drogą jest Osoba. Kiedy zaczynasz żyć tak, jak Jezus, kiedy powoli wypełniają się w Tobie słowa św. Pawła, że „żyję już nie ja, lecz żyje we mnie Chrystus” – wtedy jesteś na owej Drodze. Co ciekawe, droga jest już celem. Wchodzisz na drogę i już jesteś u celu. Bo wszak Syn jest w Ojcu, a Ojciec w Synu. Pomyśl o swojej relacji do Jezusa. Czy jest powolnym oddawaniem Mu wszystkiego, tak, by rzeczywiście Jego życie stawało się Twoim życiem? Tu nie chodzi o to, by być człowiekiem coraz bardziej pobożnym albo charytatywnym. Tu chodzi o to, by życie Jezusa było Twoim życiem. A wtedy i Twoja pobożność, i służenie innym również zostaną przemienione.

2.   Uczniowie nie znają celu odejścia Jezusa, nie znają więc i drogi. Okazuje się potem również, że nie znają Ojca i pragną, by Jezus im Go pokazał. Być może tutaj Pan znowu ich zadziwia. Zobaczyć Jezusa oznacza zobaczyć Ojca. Czyny, których dokonuje Jezus są czynione w Nim przez Ojca właśnie. Tak mówi Jezus. Kiedy więc i Twoje życie będzie się coraz bardziej upodabniać do życia Jezusa, to zostanie ono zanurzone w Ojcu – Bogu, którego „nikt nigdy nie widział” (J 1, 18). Do Boga mamy przystęp tylko „przez Chrystusa, w Chrystusie i z Chrystusem”. Całe więc nasze życie chrześcijańskie polega na tym, by dokonała się przemiana Twojego życia w życie Chrystusa w Tobie, przemiana wody w wino… Czy Mu na to pozwolisz? Czy pójdziesz za Nim, od początku do końca, po Jego śladach, by mógł On swoje życie – mocą Ducha Świętego – wszczepić w Ciebie? Czy to trudne? Dla Ciebie tak, ale nie dla Niego. Nie wpadaj w zamęt. Uwierz Jemu!