Jakie jest moje powołanie? Czy je realizuję? Jakie są moje motywacje w tym, co robię? Czego szukam? Czy bliższa mi jest postawa prostoty, czy roszczeń?

 

2.  Można też w tym tekście odczytać zaproszenie do tego, aby doceniać normalny, codzienny wysiłek drugiego człowieka. Sługa z obrazu przedstawionego przez Jezusa jest kimś, kto jakby wrósł w krajobraz, kogo gospodarz nie do końca zauważa. Zapewne dostrzegłby jego brak dopiero wtedy, gdyby coś nie zostało należycie zrobione. Czy ja dostrzegam codzienne „niewidoczne” wysiłki moich bliskich? Czy zauważam pracę ludzi dookoła mnie?

3.  Jezus zaprasza dziś uczniów do postawy pokory. Często potrzeba długiego czasu, aby dostrzec, że całe dobro, które staje się naszym udziałem, pochodzi od Boga. To On jest Panem wszystkiego i wszystkich. Każdy dzień jest podarunkiem. Często zdarza się znieczulić na to, że nic mi się nie należy. To nie jest tak, że jutro na pewno się obudzę do nowego dnia, że moje życie jest w moich rękach, pod moją kontrolą. To, że mam co jeść, że mam gdzie spać, że mam wokół siebie ludzi, że mam siłę do pracy… to wszystko jest od Niego. Więcej – On sam w tym wszystkim działa i wydaje mi samego siebie. Jeśli tego nie dostrzegam, mogę prosić o łaskę otwarcia moich oczu na dzieła Boga we mnie i wokół mnie.