2. Przyjęcie zaproszenia od faryzeusza nie zmienia sposobu postępowania Jezusa względem niego. Prawdopodobnie faryzeusz był człowiekiem majętnym, a więc i wpływowym. Jednak to nie przeszkadza Jezusowi powiedzieć mu prawdy prosto w oczy. Jak często w naszym życiu boimy się mówić prawdę z uwagi na koneksje, powiązania i te wszystkie ludzkie względy, które niszczą tak naprawdę zdrowe relacje i zamieniają je w system przytakiwania sobie i poklasku. Bo przecież „nie powiem prawdy komuś, od kogo spodziewam się jeszcze w życiu jakichś profitów”. Ale to nie jest prawdziwa relacja bliskości, bo ta nie boi się prawdy. Wręcz przeciwnie – w atmosferze prawdy prawdziwe relacje mogą się rozwijać. Dlaczego? Bo bliska relacja, oprócz prawdy, jest powiązana z miłością i życzliwością. Jaką mam postawę wobec ludzi żyjących wokół mnie, ludzi, z którymi się spotykam, etc.? Co w tych relacjach dominuje?

3. Jezus mówi o tym, co zewnętrzne i wewnętrzne. Ale nie stawia tego w opozycji do siebie, jak my to czasem robimy. On pokazuje tylko, na co bardziej trzeba zwracać uwagę i że to, co my czasem próbujemy w środku nas ukryć – tak czy inaczej wychodzi na zewnątrz. Co oznacza „dać to, co jest wewnątrz, na jałmużnę”? Jałmużna oznacza dzielenie się tym, co posiadam. Mówiąć innymi słowy, Jezus zaprasza faryzeusza – a także każdego z nas – do dzielenia się tym, co jest w nas, a nie na zwracanie uwagi na to, co na zewnątrz „pozornie” jest brudne. Daj na jałmużnę, tzn. podziel się sobą, pozwól mi wejść do Twojego życia i tam się z Tobą spotkać – a nie tylko krytyka tego, co widać na zewnątrz. Czy Jezus coś mówi dziś o Twoim życiu? W jakim stopniu Cię dotyka? Co chciałbyś Mu powiedzieć na tej modlitwie?