Wpatruj się w tę scenę. Jezus leży w żłobie i „nic” nie robi, bo jest wszak dzieckiem. Ale wokół Niego dzieją się dziwne rzeczy. Wszyscy o Nim opowiadają, wszyscy są Nim zainteresowani. Słowa ewangelisty sugerują, że w grocie było więcej osób, niż tylko Maryja i Józef. Wczuj się w atmosferę tego, co tam się właśnie wydarza.

2.   Maryja słyszy to wszystko i nic nie mówi. Jej serce rozważa to wszystko i zachowuje. Być może nie wszystko rozumie. Ale nie musi. W swej pokorze przyjmuje wydarzenia takimi, jakie są. Nie denerwuje się, że jacyś prości ludzie przychodzą i być może przeszkadzają dziecku we śnie. Widzi i wyczuwa, że pod tą otoczką zewnętrznych wydarzeń, dzieje się coś niezwykłego. Spróbuj zrozumieć jej serce, wczuć się w jego poruszenia. Czy chcesz mieć takie serce, które będzie rozważało bieżące wydarzenia Twojego życia i widziało pod ich spodem działającego Boga? Poproś Boga o takie właśnie serce.

3.   Po ośmiu dniach dziecko zostaje obrzezane i nadają Mu imię. Robią wszystko zgodnie z przepisami Prawa i zwyczajami. Jezus zostaje włączony do narodu wybranego. Otrzymuje imię, które wszystkim ludziom przyniesie zbawienie. W tym imieniu jest zawarta Jego misja, Jego tożsamość. Pomyśl o tym przez chwilę. Możesz pomyśleć również przez chwilę o Nowym Roku, który się właśnie rozpoczął. O przemijalności czasu. Nie myśl jednak o czasie chronologicznym (od greckiego chronos), lecz pomyśl o czasie Bożym, czasie kairos, w którym też jesteśmy zanurzeni. To czas działającego Boga, który nie jest czymś liniowym i nie biegnie jak czas chronologiczny. To czas zbawczych wydarzeń, które dzieją się również w Twoim życiu. Jak przyjście Jezusa na świat było takim czasem łaski Boga i Jego wejścia w świat, tak to, co Bóg czyni dla Ciebie jest czasem kairos. Może warto na koniec dzisiejszej modlitwy podziękować Bogu za to wszystko, czego w Twoim życiu dokonywał i nadal dokonuje.