Łk 24, 13-35

I. Na początku modlitwy uświadom sobie, że stajesz przed Bogiem i chcesz z Nim rozmawiać. On jest zawsze obecny przy Tobie. Po uczynieniu znaku krzyża poproś Go o łaskę skupienia na modlitwie, a także tego, by to Duch Święty tę modlitwę prowadził i usuwał wszelkie przeszkody, wszelkie zakłócenia w niej oraz by Twoje myśli, zamiary i decyzje oczyszczał i kierował ku większej chwale Boga.
II. Wchodząc w modlitwę przypomnij sobie tekst, który będziesz rozważał (możesz go jeszcze raz przeczytać), a następnie zaangażuj wyobraźnię. Wejdź w daną scenę wyobraźnią, zobacz osoby biorące w niej udział, zobacz, co robią, posłuchaj, o czym rozmawiają. Zobacz w danej scenie również siebie ? Kim tam jesteś? Co mówisz? Co robisz?
III. Poproś teraz Pana o szczególny owoc tej modlitwy. Dziś poproś szczególnie o łaskę przyjęcia Słowa Bożego i uwierzenie w Jego moc.

1. Tę historię znasz bardzo dobrze. Spróbuj wczuć się w sytuację tych dwóch, uciekających z Jerozolimy. Doznali porażki życiowej, zaufali i powierzyli swoje życie człowiekowi, który właśnie został stracony na krzyżu – wszystko im się zawaliło. Zawiedzione nadzieje, smutek, przygnębienie, porażka – pewnie te uczucia im towarzyszyły. Ale od pewnego momentu ich drogi towarzyszy im jeszcze Ktoś, kogo nie znają (nie rozpoznają). Pomyśl o jednej, drugiej sytuacji z Twojego życia, kiedy być może czułeś się podobnie jak ci dwaj. Sfrustrowany, zbity jak pies, pognębiony, przytłoczony trudną codziennością. Czy odczuwałeś obecność jeszcze Kogoś?

2. Kiedy nieznajomy się do nich zbliżył, zaczynają rozmowę. A w zasadzie to ów Nieznajomy ją zaczyna. Oni byli chyba zbyt skoncentrowani na swoim bólu i swojej porażce. Przecież dla faceta to straszne – wracać na tarczy do swojej wioski, po trzech latach chodzenia za kimś, kto zginął tak marnie. Ale wchodzą w rozmowę z tym nieznajomym. Ta rozmowa ma tutaj kluczowe znaczenie. Bo kiedy podróżnik wysłuchał ich opowieści, ich żalu, ich bólu – zaczął mówić do nich z taką mocą, że nie byli w stanie się temu oprzeć. Nie przeszkadzało im, że nazwał ich nierozumnymi, bezmyślnymi oraz ludźmi o powolnym sercu, niezdolnym do wierzenia w słowa proroków i Pisma. Nie przeszkadzało im to, bo zaczął im opowiadać rzeczy, których w tym momencie nie spodziewali się usłyszeć. Pielgrzym pokazał im sens tego, co się wydarzyło w Jerozolimie i w ten sposób rozgrzał do czerwoności ich serca – „Czy serce nie pałało w nas…?” Spójrz teraz na swoje uczucia. Co w nich odnajdujesz?

3. Co takiego zrobił nasz Nieznajomy, że serce zaczyna pałać w uciekinierach? Zaczyna opowiadać im historie biblijne, wykłada im Pisma, które odnoszą się do Mesjasza – cierpiącego Sługi Jahwe, który dzięki swej ofierze zbawi lud od jego grzechów. Bóg wypowiada Słowo i Ono ma moc uzdrowić człowieka z najgorszej choroby – grzechu. Jezus wyjaśnia im Pisma, wypowiada do nich Słowo i to Słowo przemienia ich życie. Znajdują sens tam, gdzie jeszcze przed chwilą go nie widzieli. Słowo Boga przywraca im nadzieję i wskrzesza najgłębsze pragnienia, które popychały ich do chodzenia za Mistrzem z Nazaretu. To nie działanie, nie fajerwerki, nawet nie cuda, lecz Słowo Boga ma taką moc. To dlatego głównym „zajęciem” Jezusa w ewangeliach jest głoszenie słowa. Znaki tylko potwierdzają Jego Słowa. Popatrz teraz na swoje życie. Czy pozwalasz Jezusowi, by do Ciebie mówił? Czy słuchasz Go, szczególnie w trudnych momentach życia, porażek, frustracji, pozornych przegranych? Przypomnij sobie momenty w życiu, kiedy „serce Ci pałało” na skutek słuchania Słowa. Do czego Cię to Słowo pobudziło, co w Tobie zmieniło?

Na koniec porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszej modlitwy. Wypowiedz przed Nim swoje uczucia – radości, pokoju, bezpieczeństwa, ale również smutku, obawy, lęku. Bądź szczery przed Panem. Możesz Mu podziękować za to, co odkryłeś, lub poprosić Go o coś, czego bardzo potrzebujesz. Porozmawiaj z Nim przez chwilę serdecznie ? jak przyjaciel z przyjacielem.

Na zakończenie pomódl się słowami: Ojcze nasz…

Zachęcamy, byś zapisał sobie refleksje po modlitwie, jakieś szczególne poruszenia czy myśli, które będą takim swoistym dziennikiem duchowym z tych rekolekcji. Te zapiski mogą Ci pomóc zobaczyć drogę, po której Pan Cię prowadzi, ścieżki, po których On idzie z Tobą przez życie.