wprowadzenie do modlitwy na czwartek, 22 września

teksty: Koh 1, 2-11 i Łk 9, 7-9

Prośba o nasycenie serca i życie, w którym podążam za Panem

1. Przeczytaj wielokrotnie fragment z Koheleta…. Kohelet nie pozostawia żadnych wątpliwości dla tych, którzy myślą o swojej wyjątkowości, o wyjątkowości czasów, wydarzeń, misji, tego co jest… Wszystko to już było, nic nowego – jest w tych stwierdzeniach pewna relatywizacja, która może być pomocna zwłaszcza dla osób mocno skoncentrowanych na swoich brakach, porażkach. Dzięki temu słowu można złapać dystans do siebie, czasów, wydarzeń… i właśnie ten dystans pomaga smakować to, co jest Tu i Teraz, niby nic nowego –  potrzebny dystans, bo oczyszcza spojrzenie i wyostrza słuch do tego stopnia, że –  nie nasyci się oko patrzeniem, ani ucho słuchaniem… W jaki sposób przeżywasz codzienność? Zaliczasz kolejne wydarzenia ze swojego kalendarza? Czy przygotowujesz się do nich, przeżywasz je i smakujesz? Nie zapominaj, że paleta smaków jest bogatsza niż terminarz.

2. Człowiek może bardzo powierzchownie przeżywać swoją codzienność, zwłaszcza gdy nie idzie za poruszeniami swego serca – co prawda dostrzega je, słyszy, podejmuje refleksje, ale nie robi żadnych kroków i nie zmienia to niczego w jego życiu. Podobnie jak Herod, który co prawda posłyszał o cudach Jezusa, odczuł – był zaniepokojony, podjął refleksje – zadawał pytania i…. starał się Go zobaczyć (czyli tak naprawdę nie zrobił nic). Czego mu zabrakło by spotkać Jezusa? Odpowiedź znajdziemy w innym miejscu Ewangelii, kiedy spotykamy Zacheusza, który bardzo podobnie jak Herod, słyszał o Jezusie i chciał zobaczyć kim On jest, z tą zasadniczą różnicą, że koniecznie chciał Go zobaczyć, więc podjął kroki, które mu miały w tym pomóc Łk 19, 1-6. Wiele ryzykował, ale efekt był oszałamiający! Która z postaw jest Ci bliższa? Heroda, czy Zacheusza? Porozmawiaj z Jezusem o tym co zobaczyłeś i podejmij konkretne postanowienie.