Wprowadzenie do modlitwy na 32 Niedzielę zwykłą, 8 listopada

Tekst: Mk 12, 38 – 44

Prośba: o łaskę całkowitego oddania się Bogu w codzienności.

Można w życiu jak uczeni w Piśmie odbierać różne honory, zaszczyty i ludzkie względy. I to nawet wtedy, gdy nie ma ku temu rzeczywistej okazji, a tylko rodzi się to jako pragnienia w głowie. Jezus o takich ludziach mówi, że czeka na nich wyrok. To mocne słowa. Jakby chciał powiedzieć, że albo żyjesz naprawdę, prawdziwym życiem, żyjesz tak, jak Bóg pragnie, byś żył, albo żyjesz schowany za fasadą, żyjesz pozorami, swoimi upodobaniami, za którymi skrywasz się jak za maską, jak za parawanem. Czerpiesz korzyści z życia na cudzy koszt „objadając” innych. Surowszy wyrok… mocne słowa. Pomyśl o tym przez chwilę. Pomyśl o tym, czy robisz co możesz, by żyć autentycznie, żyć prawdziwie. Czy każdego dnia pytasz siebie: co mogę dziś zyskać? Czy też może: jak mogę dziś bardziej kochać?

Przykładem na to jest uboga wdowa, którą Jezus stawia jako przykład. Jest w tym podobna do ślepca Bartymeusza, który zrywając się na nogi i idąc do Jezusa odrzuca swój płaszcza. Był on dla niego zabezpieczeniem, można powiedzieć – całym jego dobytkiem. Uboga wdowa przez to, że wrzuciła całe swoje utrzymanie – swoje życie złożyła w ręce Boga. Wszak pieniądze wrzuciła w świątyni, w której mieszkał Bóg. Oddała dwa pieniążki, jakby dwie części siebie – swoje ciało i swoją duszę. Oddała Bogu wszystko, kim jest i co posiada. Dla Boga nie ma znaczenia to, że wartość tych dwóch pieniążków to 1 grosz. Dla Boga liczy się, że to jest wszystko. Być może nie umiemy jeszcze wszystkiego oddać Bogu. Ale On nie chce nas połowicznie i dlatego mamy całe życie na to, by je oddawać Jemu. Bo tylko takie życie – całkowicie Jemu oddane, może być szczęśliwe, zanurzone w Źródle Życia, w Fundamencie i zasadzie naszego istnienia. Pomyśl o tym przez chwilę i wypowiedz przed Bogiem swoje pragnienia w tym względzie.