Wprowadzenie do modlitwy na sobotę, 30 listopada.

Tekst: Mt 4,18-22

Prośba: o łaskę bycia sobą.

1. Byli bowiem rybakami. Jezus spotyka braci Szymona i Andrzeja przy ich codziennym zajęciu. Byli rybakami. To ich określało, umiejscawiało w społeczności miasteczka, dawało im utrzymanie. Tak pewnie też sami o sobie myśleli. Możliwe, że na pytanie: kim jesteś, odpowiadali – rybakiem. W jakiej sytuacji Jezus mnie mógłby spotkać? Czym ja się „trudnię”? Jakimi określeniami o sobie mówię, odpowiadając na pytanie, kim jestem? Co mnie określa i daje mi poczucie przynależności, wartości? W tej przestrzeni chcę się dziś spotkać z Jezusem, wpuścić Go tam, oprowadzić po moim „jestem”.

2. Uczynię was rybakami ludzi. Spotkanie z Jezusem na zawsze odmieniło życie tych mężczyzn. Jezus nie obiecał im lepszego zarobku, objawienia ukrytej wiedzy, zdradzenia przyszłości czy prestiżu. Odniósł się do tego, co dobrze znali – do ich zawodu. Decydując się na pójście za Nim, nie mieli zrezygnować z bycia rybakami, ale przenieść to zajęcie na inny poziom. Łowić już nie ryby, a ludzi. Czyli nadal robić to, w czym dobrze się czuli i w czym po prostu się sprawdzali. Jezus nigdy nie wzywa do porzucenia siebie, swojej istoty. Pokazuje jednak drogę, sposób jak mogę się bardziej rozwinąć, maksymalnie zrealizować, być jeszcze bardziej sobą. Zbliżając się do Niego i Jego woli nie stracę siebie, ale tym bardziej siebie odzyskam, poznam. To On objawia mi prawdę o mnie. Czy już tego doświadczyłam w moim życiu? Czy mam taką cechę, zdolność, dar, wartość, pracę czy bliskiego człowieka, którego za wszelką cenę nie chcę stracić? Czy jest we mnie lęk, że Bóg może chcieć mi to odebrać? Jakie uczucia rodzą się teraz we mnie? Opowiem o tym Jezusowi, który bardzo chce, żebym była sobą.