Wprowadzenie do modlitwy na sobotę, 18 czerwca

Tekst: Mt 6, 24 – 34

Prośba: o łaskę wdzięczności i pokoju serca.

1.   Nikt nie może dwom panom służyć… dlatego powiadam wam. Zauważ, że jedno wynika z drugiego, a to przejście jest przez słowo „dlatego” – jako swoista konsekwencja poprzednich zdań. A mówi Jezus o codziennych troskach. Można by więc powiedzieć, że ową mamoną wcale nie muszą być koniecznie pieniądze, jak się je potocznie nazywa, lecz także np. troski codzienne, które przesłaniają nam horyzont życia. Zapominamy nierzadko, że w życiu chodzi o to, by je przeżyć jak najlepiej (czyli kochając jak najbardziej potrafimy), a nie o to, by rozwiązać jak najwięcej problemów.

2.   Polski tekst tej ewangelii jest rozmiękczony. W oryginale nie występuje słowo: „zbytnio”. Pan Jezus mówi jasno i konkretnie: nie martwcie się! i powtarza to dwa razy. Brzmi to bardzo radykalnie? Może boisz się takiego postawienia sprawy? Stań w prawdzie przed sobą i Bogiem i jeśli się boisz, powiedz Mu o tym. Bynajmniej nie chodzi tu o to, by żyć jak niebieski ptak, nic nie robić, nie zarabiać, nie dbać o rodzinę. To wszystko jest potrzebne i w tym właśnie, w codzienności mamy szukać królestwa Bożego i jego sprawiedliwości. Tu nawet nie chodzi o to, co jest na pierwszym miejscu w Twoim życiu, gdyż Boga nie można postawić na pierwszym miejscu w szeregu z innymi rzeczami czy osobami. Tu chodzi o to, czy Bóg jest na jedynym miejscu w Twoim życiu, a wszystko inne jest poniżej Niego. Jak to Pan Jezus powiedział bogatemu młodzieńcowi: Jeden jest TYLKO dobry – Bóg. Młodzieniec jednak miał wiele innych posiadłości, czyli dóbr i odszedł zasmucony. Czy jest coś, co przesłania mi horyzont życia? Coś, co jest taką troską, że nawet kiedy się modlę, to zamiast stawać przed Bogiem, staję przed ową troską…?

3.   Jezus daje przykłady, dzięki którym możemy uczyć się postawy wdzięczności i przyjmowania życia z tym wszystkim (nawet troskami), które przynosi, nie czyniąc z nich głównego odniesienia swojego życia. Mówi: Przypatrzcie się… Do tego trzeba otworzyć oczy na świat wokół nas, uświadomić sobie, jak wiele dzieje się poza naszą kontrolą (a jednak istnieje, rozwija się) i że nasze życie oraz cały wszechświat jest w ręku Boga i nikt i nic z tej ręki nie wypada. W naszym życiu bardzo ważną postawą jest obserwacja (bez osądzania), uważność na to, co tu i teraz, na rzeczywistość (w przeciwieństwie do  filmów jakie tworzymy w głowie na temat siebie, innych, świata). A to wszystko prowadzi do wdzięczność, którą św. Ignacy uznał za jedną z najważniejszych cnót w przeciwieństwie do niewdzięczności – źródła, przyczyny i początku wszelkich grzechów i wszelkiego zła. Postawa, do jakiej wzywa nas dzisiaj Jezus ostatecznie prowadzi do pokoju serca, który przychodzi jako łaska pośród naszych codziennych zmagań – łaska pewności, że nasze życie jest w ręku Boga, który jest większy od wszystkich. Cóż zatem może nam grozić?