Wprowadzenie do modlitwy na wtorek, 31 października
Tekst: Łk 13,18-21
Prośba: o cierpliwość dla siebie samego
1. Ziarenko gorczycy jest niewielkie. Niepozorny jest również zaczyn, bo to tylko mieszanina wody i mąki, w niczym nie przypominająca pachnącego chleba. A jednak to właśnie do nich Jezus porównuje Królestwo Niebieskie. Dlaczego? Może dlatego, by pokazać nam sposób działania Boga? On sam przecież nie przyszedł na świat w pałacu królewskim, lecz w grocie na peryferiach ówczesnego świata. Mogło się wydawać, że narodziny dziecka, w dodatku w ubogiej i niczym nie wyróżniającej się rodzinie, nie są niczym nadzwyczajnym. A jednak to wydarzenie zmieniło zarówno bieg historii świata, jak i każdego z nas – każdego, kto spotkał Jezusa i przyjął Jego naukę. Bóg działa inaczej niż człowiek. Jego scenariusze są inne od naszych, choć może nam się wydawać, że wiemy w jaki sposób pokierować naszym życiem, by osiągnąć prawdziwy sukces. Spójrz przez chwilę na to, co jest dla Ciebie ważne, gdy myślisz o swojej przyszłości. Opowiedz Bogu o swoich planach, a potem zapytaj Go o to, w jaki sposób On patrzy na Twoje życie, starania i zamiary. Co jest dla Niego najważniejsze?
2. Z ziarenka gorczycy wyrasta ogromne drzewo, a dzięki zakwasowi z mąki można upiec chleb, który nakarmi głodnych. Oba te procesy wymagają czasu, oba dzieją się również w ciszy. Podobnie bywa również z nami. Dobro, niekiedy w naszym odczuciu małe i niepozorne, może w nas wzrastać i nas przemieniać, jeśli tylko zgodzimy się na stworzenie mu przestrzeni w naszym życiu i jeśli damy sobie na to czas. Czy jest w Twoim życiu jakaś zmiana, której nie możesz się doczekać? Czy jest jakaś sprawa, z którą przychodzisz do Boga, wciąż nie widząc efektów swoich wysiłków, działania i modlitwy? Spójrz na to wspólnie z Jezusem i proś Go, by pokazywał Ci, jak wiele małych, cichych i niepozornych na pierwszy rzut oka zwycięstw już za Wami. Proś Go również o to, byś oprócz podejmowania konkretnych wysiłków, umiał również cierpliwie czekać na ich owoce.
Myślę, że każdemu człowiekowi Pan Jezus zasiał takie maleńkie ziarenko gorczycy w jego sercu. Obdarzył również różnymi darami, talentami, aby mógł to ziarenko pielęgnować, by w przyszłości wydało różne owoce dobra. To ode mnie zależy, jaką glebę przygotuję pod zasiew tego ziarenka, z jaką troską i z miłością to ziarenko będę pielęgnowała. Tym małym ziarenkiem jest moja wiara, którą przez całe swoje życie ubogacam słowem Bożym, aby wydało jak najpiękniejsze owoce miłości.
Podobnie jest z zaczynem, który wydaje się być czymś tak małym i nieznaczącym wobec ilości mąki, jaką ma zakwasić, aby powstało ciasto.
Dopiero w królestwie Bożym odkryjemy, że to wszystko, co czyniliśmy w imię miłości, ma dla nas najwyższą wartość.
Panie uczyń ze mnie zaczyn.
A ja sobie wyobrażam,że to obecność Jezusa we mnie powoduje,że rosnę,że się rozwijam,że żyję pełnej,prawdziwiej, radośniej….Wyobrażam sobie,że to On zanurza się we mnie, ponieważ otworzyłam Mu drzwi swojego serca – do niedawna jeszcze zaryglowane na cztery spusty… Wyobrażam sobie,że dzięki Jego łasce przemieniam siebie,że Jezus działa we mnie, dając zupełnie inną jakość życia…Wiem,że to On-mój Jezus powoduje,że puzzle mojego wcześniej porozbijanego życia wpadają w odpowiednie miejsca przynosząc mi oraz mojej rodzinie prawdziwą harmonię i pokój:)
Chwała Ci za to Panie!
Dzięki. Już myślałem, że Nikt tego nie czyta.
Czasem wyobrażam sobie, że jestem ziarnem gorczycy ,które ktoś wrzucił do ziemi.
Wiele lat na to czekałem.
Nie mogłem sam tego zrobić.
Musiałem czekać.
Teraz dziwię się, że nie wiedzałem gdzie jest woda i nie pragmąłem jej,
A przeciż jest to takie piękne.
Nie wiedziałem gdzie jest słońce i nie pragnąłem go,
A przecież jest to takie piękne.
Nie wiedzałem gdzie jest powietrze i nie pragmąłem go,
A przecież jest to takie piękne