Wprowadzenie do modlitwy na poniedziałek, 28 stycznia
Tekst: Hbr 9, 15. 24-28 i Ps 98
Prośba: o łaskę
1. „Chrystus raz jeden był ofiarowany dla zgładzenia grzechów wielu…” Dzięki Jego śmierci na krzyżu, każdy z nas ma życie. Pomyśl o tym, co te słowa znaczą dla Ciebie dzisiaj – nie ogólnie, ale w konkrecie Twoich zmagań. Jego miłość, Jego obecność i „wstawianie się za nami przed obliczem Boga” oznaczają, że w naszej codzienności to nie grzech i słabość mają ostatnie zdanie, mimo że czasem może nam się tak wydawać. Jego reakcją na to, co dla Ciebie trudne, jest pragnienie przejścia tego razem z Tobą. On jest Zbawicielem. Co te słowa znaczą dla Ciebie dzisiaj? W czym możesz doświadczać tego, że On zbawia, czyli On ma moc, On się troszczy, On jest większy niż Twoja słabość? A w jakich przestrzeniach życia nie pozwalasz sobie na przeżywanie tej prawdy i dlaczego?
2. Pomódl się słowami psalmu 98, wypowiadając je powoli i odnosząc do konkretnych wydarzeń z Twojego życia. Patrz na doświadczenia Jego zwycięstwa i cudów, które czynił, ale pytaj również o to, czego nie rozumiesz i o te sprawy, w których wciąż czekasz na Jego odpowiedź albo działanie. Czym konkretnie jest w Twoim życiu Jego dobroć i wierność? I w jaki sposób możesz dzisiaj do Niego wołać – szczerze i stając przed Nim z tym, co masz dziś w sercu?
Chrystus jest sam Kapłanem sprawującym ofiarę. Sam też jest Barankiem Boga złożonym w ofierze na ołtarzu Krzyża. Jego Ciało i Jego Krew są składane i stają się pokarmem, by ci którzy je spożywają „dostąpili spełnienia obietnicy”. On chciał sprawować tą ofiarę – On też z własnej woli Siebie ofiarował.
Bo tak mocno ukochał. Bo do końca nas umiłował. Cały zanurzył Siebie w Duchu Świętym. Mocą tego Ducha mówił wszystkim ludziom, że ich szaleńczo i bezgranicznie kocha.
A oni – uczeni w piśmie – studiujący Słowo, które Jezus do końca wypełnił zamknęli się na Ducha do tego stopnia, że przypisali Jezusowi działania szatańskie; anty-miłości. Brnąc w takim myśleniu sami siebie skazują na potępienie… Zaprzeczając Duchowi zamknęli się do ostatku na dar wiary.
Serce Jezusa musi być obolałe z żalu słysząc co mówią. Jeśli oni odejdą z tego świata z tym przekonaniem, z tym grzechem przeciw Duchowi, to w ostatniej sekundzie życia także Mu nie uwierzą. Skażą samych siebie na wieczne trwanie w świecie przeciwnym Jezusowi. Powiedzą NIE Miłości, która szaleńczo ich kocha i oddała za nich swe życie. Bo „postanowione ludziom, RAZ umrzeć, a potem SĄD!” Tylko raz… Tylko jedną szansę ma każdy człowiek.
Panie daj mi się jak najczęścjej karmić Twym Ciałem i Krwią. Duchu natchnij me serce do wiary. Nie daj mi pójść drogą zatwardziałości serca i bluźnierstwa skazującego na wieczne potępienie.