Wprowadzenie do modlitwy na niedzielę, 20 października, XXIX zwykła

Tekst: Łk 18, 1 – 8

Poproś Pana o łaskę niegasnącej nadziei i czynów pełnych wiary.

1. Przypowieść Jezusa ma ukazać moc cierpliwej i wytrwałej modlitwy. Z jednej strony owa wdowa ufała, że ów sędzia może ją wybawić z kłopotu, z drugiej zaś nie mogła poprzestać na zaufaniu. Chodziła i prosiła go, robiła wszystko, by jej prośba została spełniona. Zaufanie zostało połączone z działaniem. Modlitwa ma prowadzić do działania, a te z kolei jest również przedmiotem modlitwy.

2.   Podobnie dzieje się w pierwszym czytaniu, gdzie wojska izraelskie walczą z Amalekitami, podczas gdy Mojżesz się modli z wyciągniętymi rękoma do Boga (Wj 17, 8 – 13). Modlitwa Mojżesza miała być wytrwała i pełna wiary w zwycięstwo. Jak długo trzymał podniesione ręce – zwyciężali. Ale… walka musiała się toczyć. Bez niej nawet największe zaufanie nie dokonałoby zwycięstwa. Modlitwa i zaufanie zawsze są połączone z konkretnym działaniem na rzecz spełnienia tego, o co się prosi. Brzmi to co najmniej dziwnie i wygląda jak paradoks, ale tak właśnie jest.

3.   Zadziwia nas, być może, ostatnie zdanie, wypowiedziane przez Jezusa. Pyta o wiarę, kiedy wróci Syn Człowieczy. Bo wiara jest tu spoiwem tego, co boskie, z tym co ludzkie. Wiara jest spoiwem modlitwy i działania. Bez niej nie jesteśmy w stanie przyjąć w pełni łaski Boga, bez niej również nie jesteśmy w stanie sprawić, by nasze czyny były przepełnione miłością płynącą z krzyża. Przypatrując się Mojżeszowi i temu, co on robi, oraz wdowie i jej postępowaniu, popatrz na swoje życie – ile w nim jest wiary, ile zaufania oraz ile działania, które płynęłoby z tych dwóch postaw.