Wprowadzenie do modlitwy na VI Niedzielę Wielkanocną, 10 maja

Tekst: 1 J 4, 7 – 10 oraz J 15, 9 – 17

Prośba: o dar nieustannego przyjmowania miłości i obdarzania nią wszystkich.

1.   Oba te teksty napisał św. Jan, który przeszedł spory kawał życiowej drogi zanim je napisał. To ten sam Jan, który w momencie nie przyjęcia Jezusa przez Samarytan, wołał wraz ze swoim bratem: „Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby ogień spadł z nieba i zniszczył ich?” (Łk 9, 51-56). Jakże inaczej brzmią dzisiejsze słowa „miłujmy się wzajemnie”. Ale te dwie jego postawy mogą być dla nas pocieszające. Bo nawet jeśli dziś doświadczasz swojej niemocy w kochaniu, to jeszcze nic straconego. Możesz przejść podobną drogę jak Jan.

2.   Ta droga zaczyna się od tego, by uznać, że źródłem wszelkiej miłości jest Bóg. Miłość dla Jana przejawia się w tym, że to nie my najpierw pokochaliśmy, lecz że On pierwszy nas umiłował i z tej miłości posłał nam swego Syna, Jezusa Chrystusa. Na tym polega miłość według Jana – uznać prymat Boga w miłości. To z tej miłości mamy moc, by kochać naszych bliźnich, o czym mówi Jezus w ewangelii. Ta miłość polega na tym, by dać swoje życie za przyjaciół na wzór Jezusa. Jest to w naszej mocy, możemy tak kochać, lecz początek bierze się z tego, że najpierw zostaliśmy pokochani. Niezależnie od tego, czy zdążyliśmy zrobić co, czy nie, czy odnieśliśmy sukces, czy porażkę. Ta miłość jest pierwsza, gdyż ona podtrzymuje nasze życie. Bez niej obrócilibyśmy się w nicość, przestalibyśmy istnieć.

3.   Miłość Boża przychodzi do nas także przez drugiego człowieka. Jest w związku z tym widzialna, dotykalna, namacalna. Ale nawet, gdy nie doświadczyliśmy jej zbyt wiele w życiu – w taki właśnie namacalny sposób – nie musi być tragedią. W przeżywaniu jest to bardzo trudne i odkrywa przed nami nasze głody. Jednak dobre przeżycie tych głodów i strat może otworzyć serce na przyjęcie miłości Boga, która przewyższa wszystkie nasze głody (niekoniecznie je wypełniając na tym świecie). Może dać doświadczenie nieustannego bycia w ręku Boga, niezależnie od namacalnego doświadczenia lub nie ludzkiej miłości, która jest odblaskiem miłości Boga, lecz tak krucha i słaba. Proś Boga o łaskę otwarcia serca na Jego Miłość, na Jego Ducha.