Wprowadzenie do modlitwy na sobotę, 19 września

Tekst: Łk 8, 4 – 15

Prośba: o łaskę wrażliwego serca na Słowo.

Ziarnem jest Słowo Boże. Uświadom sobie, że skoro tak, to Słowo ma moc samo z siebie. Bóg wielokrotnie o tym mówi, choćby w innej przypowieści, że człowiek „czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, ziarno rośnie, on nie wie jak”. Słowo ma moc nas ukształtować, przemienić, uzdrowić, zbawić. Zobacz, że ludzkie słowo również nas kształtuje i też ma moc. Jesteśmy kształtowani przez słowa naszych rodziców (co najczęściej było nam powtarzane, okazuje się, że nam zostaje i nierzadko tacy właśnie się stajemy), także my sami kształtujemy innych przez nasze słowa. Skoro Słowo Boga ma moc samo z siebie (i nikomu Bóg tego nie skąpi), to w czym jest problem, jeśli tego nie doświadczasz?

Może być tak, że nie pozwalasz, by Słowo Ciebie dotykało. Po prostu nie zamierzasz dać Mu przystępu do Twego wnętrza. Można w niedzielę posłuchać Ewangelii i kazania, ale serce mieć zamknięte na moc Słowa. Jezus porównuje głoszenie Słowa do rzucania ziarna w ziemię. By ziarno przyniosło plon, ziemia potrzebuje być przygotowana. Bo Bóg jest hojny i rzuca nawet na drogę, na ziemię skalistą czy pełną chwastów. Lecz dowiadujemy się, że tam plonu nie będzie. Ziemia przygotowana to taka, która jest odchwaszczona (na ile się da), wolna od kamieni, zaorana (bolesny proces) – wtedy jest gotowa i otwarta na przyjęcie ziarna. Z sercem człowieka jest podobnie. Nie zawsze jednak pozwalamy, by serce zostało przeorane. Może to te wszystkie trudne doświadczenia mają na celu przeorać serce i uczynić je wrażliwszym na Słowo? Nas tymczasem nierzadko zamykają, a wręcz czynią nasze serce twardym. Lecz to nasza decyzja.

Słowo ma do wykonania swoją pracę i bez wątpienia ją wykona. Ale ziemia musi być przygotowana, inaczej Słowo jest niejako „zablokowane”. To nasz ludzki wysiłek, by przygotować serce. To pewna forma ascezy, która mówi TAK śmierci Chrystusa. Bo uwrażliwianie serca na Słowo jest niczym innym jak właśnie umieraniem sobie samemu, umieranie egoizmu w nas i otwieranie się na Innego (radykalnie INNEGO – Boga), oraz na innego – człowieka. Czy to się w Tobie dokonuje, krok po kroku, dzień po dniu, okres po okresie?