Wprowadzenie do modlitwy na wtorek, 16 czerwca

Tekst: Mt 5, 43-48

Prośba: o łaskę wolności w relacjach, szczególnie tych trudnych.

  • Kto jest moim nieprzyjacielem? Kogo tak postrzegam/nazywam? To chyba ktoś, kto nie jest ze mną w jedności. Przyczyny tego stanu mogą być różne. Mogą wynikać zarówno z zachowania/postępowania drugiej osoby jak i leżeć mojej stronie. Przypomnę sobie konkretne osoby, które mógłbym tak określić. Zauważę je. Przyjmę fakt, że są. Bez rozważania co jest przyczyną tego stanu i jak temu zaradzić.
  • Przyniosę teraz do Boga jedną osobę, która najbardziej mi „leży na sercu”. Może to być ktoś, kto mnie skrzywdził. Ale może to być ktoś, kogo ja skrzywdziłem. W modlitwie za nieprzyjaciół nie chodzi o to, by mówić Bogu, co ma z tą konkretną sytuacją zrobić, ale zostawienie u Niego tej sytuacji. Taka postawa może przynieść doświadczenie wolności w relacji. Może nauczyć przyjmowania tego, co jest, a czego nie umiem/nie mogę zmienić. Zgody na to, jakie to jest. Sami nie wypracujemy takiej postawy. Może się to dokonać, kiedy nasz wzrok/serce będą zwrócone na Boga, a nie na człowieka.