Wprowadzenie do modlitwy na sobotę, 21 czerwca

Tekst: Mt 6, 24 – 34

Prośba: o łaskę wolności wewnętrznej.

1. Wchodząc w tę modlitwę przypomnij sobie to wszystko, co Cię teraz obciąża, co nie daje Ci spać, te wszystkie troski, które zaprzątają Ci głowę i nie pozwalają Ci na odpoczynek. Jak bardzo czujesz się tym obciążony? Czy wszystkie te rzeczy są warte aż takie uwagi i napięcia? Pewnie nie, ale być może czujesz się w to uwikłany, bo to np. sprawy zawodowe, które nie do końca są zależne od Ciebie. Przypomnij sobie to wszystko i spróbuj odczuć ciężar tych spraw, relacji, sytuacji…

2. Jezus zaprasza dziś do tego, by się zbytnio nie troskać. Może powiesz, że łatwo Mu mówić. Ale czy masz dość wiary, by dostrzec, że jest to możliwe w Twoim życiu? Nadmierne troszczenie się bierze się z lęku o siebie (i bliskich) oraz z tego, że nie za bardzo chcesz puścić kierownicę swego życia i oddać ją Bogu. Nie chodzi o to, że to Bóg będzie odtąd przynosił Ci co rano bułeczki ze sklepu (niby jak miałby to zrobić?), albo że to On sam pójdzie do urzędu i załatwi coś za Ciebie. Wolność jest bowiem w Tobie, a nie w okolicznościach zewnętrznych. Pomyśl o tym przez chwilę.

3. W tym wszystkim chodzi o Twoje nastawienie serca. To Ty decydujesz, czy chcesz się o coś nadmiernie martwić, innymi słowy, czy pozwalasz, by lęk nad Tobą zapanował. Z jednej strony wszystko należy oddać Bogu, który o wszystko chce się troszczyć. Oddać szczególnie to, co nie wychodzi, co jest porażką, słabością, lękiem, niedostatkiem, kurczeniem się w sobie, obciążeniem, grzechem… wszystko. Z drugiej strony trzeba nam odważnie wchodzić w życie i stawiać czoła wszelkim przeciwnościom, jakie nas spotykają. Z odwagą oznacza, że nie boję się porażki i przyjmę ją, jeśli się zdarzy. Że porażka nie dotyka mojej wartości, bo to nie sukces czy porażka nadają mi wartość, lecz dał mi ją Bóg w momencie stwarzania mnie. Jeśli kładziesz się spać i czujesz ciężar z powodu jutrzejszego dnia – oddaj to Panu, bo to, czego się lękasz, jeszcze się nie wydarzyło. Jutro zatroszczy się o siebie. Podobnie, kiedy się modlisz i zamiast spotkania z Bogiem próbujesz w głowie rozwiązać jakieś trudne zadanie. Oddaj to Panu, a sam zajmij się modlitwą, bo w głowie niczego nie rozwiążesz – przyjdzie na to czas potem. Oddaj Bogu wszystko i staraj się wpierw o Jego królestwo – a wszystko będzie Ci dodane.