Sobota, 18 grudnia, 3 Tydzień Adwentu

[Panie] Ty bowiem utworzyłeś moje nerki,
Ty utkałeś mnie w łonie mej matki.
Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie,
godne podziwu są Twoje dzieła.
I dobrze znasz moją duszę,
nie tajna Ci moja istota,
kiedy w ukryciu powstawałem,
utkany w głębi ziemi.  (Ps 139,13-15)

Czas modlitwy: ok. 30 minut.

Usiądź wygodnie, poczuj swoje ciało. Zobacz jak się czujesz fizycznie, ale też duchowo. Zrób kilka głębszych oddechów – poczuj, że oddychasz. Bo do modlitwy stajesz cały jako człowiek – duch, dusza i ciało. Wszystko, co Cię tworzy również ma wpływ na to jak będzie wyglądała Twoja modlitwa. Teraz bardzo powoli uczyń na sobie znak krzyża. Uświadom sobie, że stajesz do modlitwy, która ma być spotkaniem z Bogiem i czasem poufnego z Nim przebywania. Otwórz się na dar Jego Obecności. Trwaj przez chwilę w tym doświadczeniu.

Wyobraź sobie Boga, który stwarza człowieka. Możesz przypomnieć sobie opisy z Księgi Rodzaju, szczególnie ten z drugiego rozdziału. Popatrz z jaką pieczołowitością, miłością i troską Bóg kształtuje ludzkie ciało. Jak zależy Mu na tym, żeby to było najwspanialsze dzieło Jego rąk. Dzisiejszy fragment Psalmu 139 mówi o utkaniu ludzkiego ciała w łonie matki. Pozwól, aby Bóg poprowadził Cię do Twoich początków, do momentu, kiedy zaistniałeś. Zobacz najpierw Jego pragnienie, abyś powstał. Jego pragnienie, żebyś się stał. Patrz na Jego miłość, która ogarnęła Cię od pierwszego momentu Twojego życia już wtedy, kiedy Twoi rodzice jeszcze nie wiedzieli, że jesteś. On pierwszy Cię kochał i pragnął Twojego istnienia.

Popatrz teraz na swoich rodziców. Jak przyjęli wiadomość o tym, że jesteś? Może był to jeden z najszczęśliwszych dni ich życia. Zobacz ich radość. To jak promienieją ich twarze. Jesteś chciany i kochany nie tylko przez Boga, ale również przez rodziców. Popatrz, jak przygotowywali się na Twoje przyjście na świat. Jak dzielili się swoja radością z wszystkimi wokoło. Nawet jeśli były różne trudności, to ich miłość do siebie nawzajem i do Ciebie pozwalała im przejść przez nie. Jaka modlitwa rodzi się teraz w Twoim sercu?

A może wiadomość o Twoim poczęciu była dla Twoich rodziców nieprzyjemną niespodzianką. To może być trudny dla Ciebie moment modlitwy, bo zapewne przyjdą różne uczucia, wspomnienia, przypomną się różne przykre słowa, które słyszałeś od Twoich rodziców. Nie zapominaj, że jesteś teraz w miłującej obecności Boga, który pierwszy Cię zapragnął i pierwszy kochał, niezależnie od tego, jak przyjęli Cię rodzice. Bóg chce dziś dotknąć Twojego serca właśnie w tych najtrudniejszych miejscach. Pokazać, że jesteś chciany i kochany. Że jesteś arcydziełem Boga. Spróbuj powiedzieć Bogu o tych trudnych sytuacjach, które Ci się przypomniały podczas tej modlitwy. Spróbuj pomodlić się za swoich rodziców.

Jesteś jedyny i wyjątkowy. Przez to Twoje spotkanie z Bogiem jest niepowtarzalne. Nikt inny nie wypowiada słowa „dziękuję”, „proszę” w taki sposób jak Ty. Radujesz serce Boga ilekroć zaczynasz do Niego mówić. Nikt inny nie zastąpi Twojego miejsca w pragnieniach i myślach Bożych. On zna Cię do głębi. Widzi wszystko, co jest w Twoim sercu i dobrze zna Twoją duszę. Co rodzi się w Twoim sercu na myśl o tym, że Bóg wie o Tobie wszystko? Co chcesz Mu powiedzieć?

      Na koniec modlitwy odmów bardzo powoli i ze świadomością: Ojcze nasz

      Po modlitwie przez ok. 5 minut pomyśl o tym, jak Ci poszła modlitwa. Czy udało Ci się być skupionym na Bogu i po prostu trwać? Jakie myśli przychodziły Ci do głowy? W jakich sprawach było Twoje serce? Jak szybko myśli uciekały Ci do innych spraw, trosk, problemów? Nie osądzaj i nie potępiaj siebie za rozproszenia – po prostu uświadom sobie to wszystko. Powoli nauczysz się być uważnym na Boga.

      Spróbuj zapisać sobie w „dzienniku duchowym” najważniejsze myśli, światła, uczucia, jakie pojawiły się podczas całej modlitwy. Jeśli nie masz na to czasu bezpośrednio po niej, możesz to zrobić później.

 

UWAGA! Każdego wieczoru odpraw rachunek sumienia, przyglądając się w nim wszystkim poruszeniom, uczuciom, pragnieniom i motywacjom, jakie się pojawiały w ciągu dnia oraz do czego Cię one prowadziły: do dobra, służenia innym, czy też do grzechu, upadku, zamknięcia się w sobie… Sposób odprawiania RS znajdziesz tutaj.