Wprowadzenie do modlitwy na wtorek, 5 lutego
Tekst: Mk 5, 21-43
Prośba: o łaskę głębokiego, osobistego spotkania z Jezusem
1. Jair. Przychodząc do Jezusa miał wiele do stracenia. Przełożony synagogi, zapewne bardzo bogaty, mający swoją ustabilizowaną pozycję. Spotkanie z Jezusem raczej nie przyniosłoby mu korzyści. Jednak, kiedy najdroższe dziecko jest umierające przychodzi i prosi o pomoc Mistrza z Nazaretu. Pomyśl, co dla Ciebie oznacza autentyczne spotkanie z Jezusem i co ze sobą niesie?
2. Kobieta cierpiąca na krwotok. Ona nie ma już nic do stracenia. Wydała wszystkie pieniądze na leczenie. Nic to nie pomogło. Uchodzi z niej życie – umiera minuta po minucie. Podchodzi do Jezusa ukrywając się w tłumie i dotyka Jego szaty. Zostaje uzdrowiona, bo mocno wierzy. Jezus chcąc się z nią spotkać – wywołuje ją z tłumu i ich wzrok się spotyka. Co w Tobie jest traceniem życia dzień po dniu?
3. Córka przełożonego synagogi. Kiedy Jezus do niej przychodzi już nie ma w niej życia. On jej dotyka i podnosi. Przywraca do życia. Za Jego ujęciem za jej rękę idzie Jego spojrzenie z miłością. Takie, w którym ta młoda kobieta rozkwita. Wtedy może odkrywa kim naprawdę jest. Pomyśl o tych spojrzeniach innych, które Cię budowały/budują i tych które Cię uśmiercają. Porozmawiaj o tym z Jezusem.
Niezwykły jest kontrast i paradoks obu uzdrowień, obu cudów.
Dwie kobiety i totalnie różne zachowania Jezusa.
Jedna dojrzała, udręczona wieloletnią chorobą. Druga młodziutka która choruje nagle, gwałtownie i śmiertelnie.
Jedna sama podejmuje działanie. Nie przyznając się że jest nieczysta dotyka dziesiatki „czystych” rytualnie żydów przeciskając sie do Jezusa. Druga młodziutka w odosobnieniu swego pokoju na górze.
Starsza jest zdeterminowana pełna pragnienia wyzdrowienia, dotyka skrawka tkaniny. Druga może nawet nie wie, że jej ojciec wybrał sie w drogę i prosi w jej intencji.
Jedna dotyka płaszcza. Zostaje uzdrowiona. Czuje to i usuwa sie w cień. Drugą sam Jezus chwyta, „wyrywa” za rękę z objęć śmierci i woła do niej.
Najbardziej zaskakuje różnica w zachowaniu Jezusa. Pierwszą sam Jezus wywołuje na środek przed tłum! Gdy idzie do drugiej to zdanie po zdaniu liczba świadków sie uszczupla. Na koniec Jezus SUROWO im przykazuje by nikt sie nie dowiedział.
Skąd te różnice…?
Tajemnica Bożego działania?
Tylko sam Bóg wie jak dotrzeć do człowieka by go uzdrowić. Tylko On zna najlepszą z dróg!…