Wprowadzenie do modlitwy na piątek, 26 lipca – wspomnienie św. Joachima i Anny, rodziców Maryi
Tekst: Mt 13, 16 – 17
Poproś dziś Pana o łaskę jak najpełniejszego zaufania Mu we wszystkim.
1. Jezus nazywa oczy i uszy uczniów – szczęśliwymi. I nasze oczy oraz uszy też nazywa szczęśliwymi. Ale czy my byśmy tak o sobie powiedzieli? Dlaczego są szczęśliwe? Każdego dnia bowiem widzimy tyle trudnych rzeczy, pokręconych relacji – być może sami takie mamy i już trudno nam na to wszystko patrzeć. Piętrzące się problemy, niezałatwione sprawy. A do tego tyle problemów „cywilizacyjnych” – wojny, wypadki, choroby, nienawiść, ludzka znieczulica i obojętność, brak wyrozumiałości i wsparcia, manipulowanie, oszustwa… możnaby tak wymieniać bez końca. Nasze oczy i uszy są tym na codzień bombardowane. Pomyśl przez chwilę o tym, co się dzieje wokół Ciebie i jaki to ma wpływ na Ciebie, jak Ciebie to zmienia, kształtuje – jakim człowiekiem przez to się stajesz.
2. Patrząc i słuchając tego wszystkiego, co nas otacza, potrzebujemy zdać sobie sprawę, że nie jesteśmy sami. Kontekst dzisiejszych słów jest dość jasny – poprzednie pokolenia czekały na Mesjasza, na Zbawiciela, ale nie doczekały się. I oto ci, których On wybrał, są szczęśliwi, bo są tego świadkami. A przecież ich sytuacja też nie była do pozazdroszczenia. Byli w niewoli rzymskiej, uciskani podatkami a ich ziem pilnowały obce wojska. Ich oczy też pragnęły ujrzeć Zbawiciela, ale takiego, jaki się pokazał? Bo Jezus nie wziął się za zbrojne wypędzenie Rzymian, nie zburzył porządku społecznego. Ich oczy widziały to, co czynił Jezus, słuchały Jego nauki – ale nie dostrzegały tej przemiany świata, jaka dokonuje się od wewnątrz. Dopiero kiedy przyszedł na nich Duch Święty, ich patrzenie się zmieniło, z zalęknionego na pełne zaufania i mocy. Pomyśl o tym, co widzisz i słyszysz i uświadom sobie, że Bóg mimo wszystko nie przestał działać na naszą korzyść. Bóg nie wypuścił świata ze swojej ręki i powoli naprawia to, co nasz grzech psuje i niszczy. Zobacz, czy jest w Tobie zaufanie do Boga, który właśnie w ten sposób ratuje i zbawia świat oraz Ciebie.
Wczoraj wieczorem wysłuchałam w internecie pięknej konferencji ojca Pelanowskiego na temat, jak bardzo Bóg nas kocha. Dzisiaj rano obudziłam się z myślą jak bardzo jestem kochana przez Pana. Ta konferencja przemówiła do mnie w sposób bardzo plastyczny.
Panie dziękuję Ci za wszystkich ludzi, którzy mówi o Tobie a ich słowa trafiają do ludzkich serc. Spraw Panie, by słowa wypowiadane przeze mnie na Twój temat także trafiały do ludzkich serc.
Panie, dziękuję Ci, że nadajesz sens mojemu życiu. Tak jak dziecko czuję się bezpieczne przy swoich rodzicach, tak ja staję się przy Tobie jak dziecko. Sprawiasz, że staję się … szczęśliwa.