Wprowadzenie do modlitwy na 1 Niedzielę Wielkiego Postu, 1 marca

Tekst: Rdz 2, 7-9; 3, 1-7

Prośba: o przyjmowanie miłości i stawianie w życiu granic nie-miłości.

Myśli pomocne w rozważaniu:

  • Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi…  – to jest pierwsza prawda naszego życia. Jestem stworzony przez Boga, ulepiony z miłością i pieczołowitością. Jestem chciany i kochany. Inaczej po co Bóg by to robił? Brudzi sobie ręce prochem ziemi, bym mógł zaistnieć. Patrz na Boga, który Ciebie nieustannie lepi. Uświadamiaj sobie, co w Tobie robi ten obraz, jakie uczucia wzbudza, co chcesz Jemu powiedzieć w tym momencie.
  • i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia – tchnąć oznacza wdmuchnąć, jak się wdmuchuje powietrze do piszczałki. Zauważ, że do takiego tchnienia usta układają się jak do pocałunku. Może jesteś stworzony z Bożego pocałunku? Jesteś ulepiony z Jego czułości i miłości. Każdy jest inny, jesteś niepowtarzalny i ten Jego pocałunek jest tylko dla Ciebie. Trwaj w tym i nasycaj się Jego miłością.
  • A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy – czasem żyjemy tak, jakby to grzech nas stworzył i ukształtował. Tymczasem to nie grzech był pierwszy lecz łaska. Pierwsza jest miłość, która nas stworzyła, jak to widzieliśmy wyżej. Kiedy jest Ci w życiu źle czy trudno – wracaj do początku, który jest w miłości i czułości Boga. Nie do grzechu i upadku, który przyszedł potem i próbuje Cię odciąć od miłości. Nie pozwól mu na to. Wracaj do miłości. Nie myśl o tym, jaki Ty jesteś zły, podły, grzeszny. Wracaj do tego, jaki On jest, jaka jest Jego miłość, która Ciebie nieustannie lepi, kształtuje i obdarza pocałunkiem życia. W tym się zanurzaj jak w wodzie chrztu.
  • Spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski – kiedy upadamy robimy dokładnie to, co nasi prarodzice. Próbujemy zakryć naszą nagość byle czym. Robimy to przede wszystkim przed Bogiem oraz przed samymi sobą. Bo trudny to dla nas widok. Nie wpatruj się w swoją nagość, nie kontempluj zła, które Ci się przydarzyło. Stawaj w swojej nagości przed Miłością i kontempluj Miłosierdzie. Tylko z tej kontemplacji staniesz się podobny do Miłosiernego.

Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.