za wykonywanie poleceń, ale właśnie o jedność z Bogiem, o porozumienie miłości, w którym coraz lepiej czuje się, czego potrzeba. Czy masz z kimś tego rodzaju relację, w której chcesz tylko dobra dla tej drugiej osoby? Pomyśl o osobach, które chciały i chcą dobra dla Ciebie. Co im zawdzięczasz? W tych pragnieniach zdarza nam się pobłądzić, źle rozpoznać co jest dobre i potrzebne, a co nie. Pomyśl też o wszystkim, co zawdzięczasz Bogu. Na pewno jest tego wiele! Jeśli jednak nie jesteś w stanie nic sensownego dostrzec, to poproś Go o poznanie Jego darów, o otwarcie oczu i docenienie wszystkiego, co za Ci podarował.

 

2.  Z Boga jest każdy duch, który uznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele. A więc każdy, który uznaje w Jezusie Boga i to, że przyjął On ciało. Wydaje się, że to proste i niewiele od nas w konsekwencji wymaga. Ale ze stwierdzenia, że Bóg się wcielił, zjednoczył z człowiekiem najgłębiej, jak to tylko możliwe – bo nie da się bardziej – wynikają pewne konkretne wnioski. Najważniejszy to ten, że Jezus zbawił całego człowieka, a więc także jego ciało (razem z duszą, duchem, psychiką, uczuciami, wolą, wspomnieniami, pragnieniami…). Zatem ciało, to coś dobrego, błogosławionego. Spójrz na swoje ciało – ono wyraża Ciebie. Bez niego by Ciebie nie było, nie miałbyś zdolności działania, mówienia itd. Czy jesteś świadomy, że posiadasz coś błogosławionego; sam Bóg orzekł, że człowiek – jedność ducha i materii – jest bardzo dobry. Czy dbasz odpowiednio o tę jedność, nie przesadzając w żadną ze stron i zgodnie z Twoim powołaniem? Skoro ciało jest dobre, błogosławione zbawione i uświęcone, to wszystko, w czym to ciało bierze udział, nabiera dużo większej wagi. Jednym słowem, wszystko to, co robisz, jest ważne – nic nie pozostaje poza Bogiem. pomyśl o tym w kontekście grzechu.