Tekst: Mt 10, 24 – 33

Poproś dzisiaj Pana o łaskę odwagi i pokój serca.

1.   Jezus wielokrotnie powtarza dzisiaj słowa: nie bójcie się. Daje przy tym kilka przykładów momentów, w których nie mamy okazywać lęku. Mamy nie bać się być klarownymi i przejrzystymi w naszych relacjach. Chodzi o taki styl życia, w którym nawet, gdy coś będą o Tobie rozgłaszać na dachach, to nie będziesz musiał niczego się wstydzić ani bać. Mamy również nie bać się śmierci – choć to jej właśnie najbardziej w życiu się boimy. U źródła wielu naszych złych czynów czy myśli leży lęk przed śmiercią. Jezus wskazuje jednak na naszą wartość i to, że nasze życie jest ukryte w ręku Boga. Pomyśl przez chwilę o swoich lękach. Pomyśl o momentach, w których nie masz poczucia bezpieczeństwa. Co to są za momenty? Z czym są związane?

2.   Poprzedni punkt zwracał uwagę na środek dzisiejszego tekstu. Spójrzmy teraz na jego dwa krańce. Jezus najpierw wskazuje, że ten, kto idzie za Nim staje się do Niego podobny, jak uczeń do nauczyciela (w starym rozumieniu tych słów, kiedy nauczyciel był jak mistrz, u którego mieszkali uczniowie i uczyli się nie tylko teorii, ale również życia). Jeśli Jezusa przezywali Belzebubem, to jego uczniów też będą tak traktować. Czy chcesz iść za takim Nauczycielem? Czy chcesz mieć takiego Mistrza? O to Jezus pyta na końcu tekstu i w ten sposób jakby spina go klamrą. Czy przyznasz się przed ludźmi do kogoś, kogo nazywają Belzebubem? Czy uznając Jezusa za swojego Pana i Zbawiciela, będziesz w tym konsekwentny aż do końca? Bo nagrody za to teraz nie zobaczysz – ona jest u Ojca w niebie.