Wprowadzenie do modlitwy, na piątek, 5 września

Tekst: 1 Kor 4,1-5

Prośba: o łaskę rozjaśnienia serca, poznania jego najgłębszej głębi.

1. „Mnie zaś najmniej zależy na tym, czy będąc osądzony przez was, czy przez jakikolwiek trybunał ludzki”. Paweł nie ma żadnych skrupułów, aby powiedzieć: „Słuchajcie, nic a nic nie zależy mi na tym, co sobie o mnie pomyślicie, jak mnie ocenicie. Moim sędzią jest jedynie Bóg”. Naszym zadaniem nie jest ocenianie innych, ich motywów, postępowania. To, co do nas należy, to – mówiąc językiem Pawła – badanie duchów czyli rozeznawanie, podejmowanie decyzji i działanie. W ten sposób spotykamy się z konkretną rzeczywistością, a nie – jak w przypadku osądzania – z domysłami na temat motywów kierujących, jak nam się wydaje, postępowaniem innych osób. Nie mamy dostępu często nawet do własnych serc, emocji, schematów postępowania. Co dopiero mówić o drugim człowieku? Dlatego próba osądu przypomina próbę zważenia mgły. Jedynym, który przenika wszystko i dla którego nic nie jest tajemnicą, jest Bóg. Dlatego nie wolno nam wydawać wyroku także o samych sobie. Spróbuj dziś, prosząc Ducha Świętego o światło, spojrzeć na to, co myślisz o sobie samym. Jakie sądy o sobie wydajesz? A o innych? Spróbuj zastanowić się skąd się to bierze.

2. „Nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamiary serc”. Pan ujawni zamiary serc. Rozjaśni to, co w ciemnościach. Nie będzie już zamieszania, niejasności… To prawdopodobnie bardzo zmieni nasze spojrzenie na innych i na siebie. Czasem mamy skłonność sądzić, że ktoś jest złośliwy dla samej złośliwości, że chce i życzy innym czegoś złego. Ale zasadniczo rzadko się zdarza, aby ludzie chcieli zła dla samej jego złości. Najczęściej chodzi im o osiągnięcie jakiegoś dobra, choć być może nie takiego, do jakiego powinni dążyć. Czasem natomiast przyczyną zamieszania jest niewłaściwe dobranie środków do celu.  Tak czy inaczej, Paweł napomina: „nie sądźcie przedwcześnie”. Nie sądźcie nawet siebie. Nie poddawajcie się osądom innych. Posuwa się aż do stwierdzenia, że kiedy to, co ukryte w ciemności, zostanie rozjaśnione, „wtedy każdy otrzyma od Boga pochwałę”. Pozostań na tej modlitwie z obrazem Twojego serca, które jest rozświetlane, z którego znika każda ciemność i mgła. Porozmawiaj z Jezusem jak z przyjacielem. Nie obawiaj się prosić Go o wszystko, co jest Ci potrzebne do odejścia od osądzania kogokolwiek.