Wprowadzenie do modlitwy na wtorek, 9 maja

Tekst: J 10,22-30

Prośba: o doświadczenie troski Jezusa o każdy aspekt codziennego życia

1. „Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie.” Ten wyrzut pada z ust Żydów nie na początku działalności publicznej Jezusa, lecz już po tym, jak dokonał wielu cudów. Cudowne rozmnożenie chleba i niezliczone ilości uzdrowionych z najróżniejszych chorób – to znaki, które powinny przemawiać głośniej niż jakiekolwiek słowa. Dla niektórych jednak to wciąż za mało. Zastanów się nad tymi przestrzeniami swojego życia, w których nie widzisz Boga. Może też prosisz Go o jakąś wskazówkę czy znak? Może wydaje Ci się, że długo czekasz, a On wciąż milczy lub – jak w tym fragmencie – „nie mówi otwarcie”? Jeśli tak jest, popatrz najpierw na dobro, którego doświadczasz – nazwij konkretnie to, co dobrego przyniósł ten dzień lub ostatni tydzień. Czasem trudno dostrzec obecność Boga, ale często widać owoce Jego działania, które pokazują, że troszczy się o nas jak dobry pasterz o swoje owce. Spokojne „zielone pastwiska”, na które On prowadzi, czasem mniej rzucają się w oczy niż nadzwyczajne wydarzenia, pełne wielkich emocji, a jednak to właśnie one są dowodem Bożej miłości – miłości która każdego dnia chce zaspokajać nasze najgłębsze potrzeby. Proś Jezusa, by otwierał Twoje oczy na takie właśnie małe cuda, których dokonuje w Twojej codzienności. On mówi przez nie o swojej Obecności w Twoim życiu.

2. Jezus mówi, że nikt nie wyrwie owiec z Jego ręki. Mówi też, że zna swoje owce. Zatrzymaj się przy tych słowach: On naprawdę zna każdego z nas. Potrafi nazwać i wydobyć z nas dobro, którego sami czasem nie potrafimy w sobie dostrzec. Widzi nasze słabości i grzechy, ale zna też zranienia i tęsknoty, widzi to, co pozbawia nas wolności i więzi. Patrząc na  upadek człowieka, nie potępia, bo wie, jacy jesteśmy naprawdę. On sam zapewnia o tym, że nic nie może nas odłączyć od tej miłości. „Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca.” – mówi Jezus. Co dzieje się w Twoim, gdy słyszysz takie słowa? Czy boisz się, że jest inaczej, czyli że coś lub ktoś może „wyrwać Cię” z ręki Dobrego Pasterza? Jeśli tak, oddawaj te konkretne sprawy Panu, prosząc by pokazywał Ci, że w Jego obecności jesteś bezpieczny i bezwarunkowo kochany.