Wprowadzenie do modlitwy na sobotę, 5 lipca

Tekst: Mt 9, 14 – 17

Prośba: o pełną otwartość na Ducha Świętego.

1.   Wsłuchaj się najpierw w słowa, które uczniowie Jana wypowiadają do Jezusa. Czy nie brzmią Ci znajomo? To trochę tak, jakby Boga można było kochać w jeden, jedyny sposób i wszyscy inni robią to źle. Nie chodzi o to, by krytykować np. posty nakazane przez wspólnotę Kościoła, który jako Oblubienica Chrystusa, pragnie w ten sposób wyrazić Mu swoją miłość i wierność. Tu chodzi o osąd czyjejś postawy, kiedy nie znamy jego serca i intencji. Tu chodzi nawet o potępienie kogoś tylko dlatego, że robi inaczej niż my, że myśli inaczej. Ile tego jest naszym życiu?

2.   Jezus daje przykład Pana młodego (którym On sam jest) jako uzasadnienie faktu, że Jego uczniowie akurat nie poszczą. Dopiero tęsknota za Panem młodym , który zostanie im zabrany, będzie głębokim motywem do postu i smucenia się. Post, który jest ukazany przez Jezusa jako wyraz nie „karania” swego ciała, lecz jako wyraz tęsknoty za Panem, kiedy człowiek nie dojada i nie dopija – oczekując na przyjście Pana. Czy jest w Tobie tęsknota za Panem? Jak ją wyrażasz?

3.   Są takie rzeczy, które trudno ze sobą połączyć. Tradycja zawsze jest żywa (i dynamiczna, a więc zmieniająca się), a nie martwa i kultywująca to, co „umarło”. Potrzebujemy serca rozeznającego i otwartego na ciągle nowe tchnienie Ducha. Tu nie chodzi o przekreślanie tego, co było, lecz życie tu i teraz,  pozwalając Duchowi przenikać naszą teraźniejszość. W przeciwnym wypadku stare bukłaki pękną i wino się rozleje. Popatrz na swoje życie i różne w nim przyzwyczajenia, które nie pozwalają Ci pójść dalej (np. forma modlitwy, pobożności, itd.). Czy masz wrażenie, że Twoje życie duchowe się pogłębia, czy też że stanęło w miejscu?