Wprowadzenie do modlitwy na czwartek, 23 lutego
Tekst: Mk 9, 41-50
Prośba o wrażliwość sumienia i wierność Jezusowi
1. Walka z grzechem. Jezus w Ewangelii podkreśla radykalizm walki z grzechem. Nie wolno lekceważyć tego co małe, bo to wiedzie do śmierci. Wielkie zbrodnie, zdrady i dramaty zaczynają się od drobnych myśli. Wystarczy wspomnieć historię Dawida. Istotne jest rozpoznanie grzechu u samego korzenia, rozpoznanie przyczyny i powodu. Łatwiej ukierunkować strumień u jego źródła niż powstrzymać pędzącą rzekę. Choroba duszy podobna jest do gangreny, jeśli nie rozprawisz się z zainfekowanym paznokciem gangrena może zaatakować cały organizm doprowadzając do śmierci. Podobnie jest z grzechem, należy walczyć z nim u samego korzenia, żeby nie zatruło całego życia. Co jest powodem moich grzechów? Czy znam mechanizm, który doprowadza mnie do upadku? Co wprowadza w ruch spiralę zła? Jakiej pokusie najczęściej ulegam?
2. Pomnażanie dobra. Wzrusza mnie Jezus, który nagradza tych, którzy mając oczy i serca otwarte przechodzą do konkretnego działania. Podać kubek wody – to tak niewiele, a jednak nie zostanie pozbawione nagrody. W codziennym zabieganiu, w trosce o wielkie sprawy, możemy wpaść w pułapkę lekceważenia drobiazgów i nie przywiązywania wagi do małych gestów, z których składa się nasze życie. Sól nadaje potrawom smak – nie potrzeba jej wiele, aby potrawy były smaczne. Zarówno przesolone, jak i niedosolone potrawy wzbudzają natychmiastową reakcję, i uważane są za nieudane…. Potrzeba odpowiedniej ilości soli. Podobnie w życiu, konieczna jest wrażliwość, ten wewnętrzny zmysł uwagi na drugiego człowieka, która nadaje życiu smak. Jak przejawia się moja wrażliwość? Czy wykorzystuje okazje do czynienia i pomnażania dobra? Do jakich gestów zaprasza mnie dziś Jezus?
Dla mnie w walce z grzechem , pokusami , jest ważny nie tylko czas z Bogiem, choć napewno im dłuższy , częstszy , regularny., pozwala bardziej na otwartość i szczerość moją, poznanie swojej grzeszności ale też Druga Osoba – bo często Jej ogląd i. spojrzenie , świeże , bez oceny ale inne pokaże to co
Ukrywam , boję się , nie dostrzegam ….
Dziś szczególnie dotyka mnie końcowy fragment Eweangelii „ Bo każdy ogniem będzie posolony. Dobra jest sól; lecz jeśli sól smak utraci, czymże ją przyprawicie? Miejcie sól w sobie i zachowujcie pokój między sobą!”. Uderza mnie zestawienie:ogień-sól. Kojarzy mi się to z zestawieniem: grzech-życie. Nie jestem teologiem,więc nie wiem jak te symbole można teologicznie interpretować,ale do mnie dociera dziś tu przesłanie,że ja-tak jak każdy doświadczam grzechu i,że cierpienie będące jego efektem staje się motywem do szukania i pragnienia życia,które jest we mnie w głębi mojego serca(„każdy ogniem będzie posolony”).Zatem dojrzałe życie przejawia się w moim odbiorze w zachowaniu równowagi we wrażliwości na siebie i na innych,bez przeginania w jedną czy drugą stronę.Bo gdy jest jej za dużo względem siebie to… narcyzm, gdy za mało to…brak troski o siebie.Gdy zaś za dużo względem innych to… nadodpowiedzialność,gdy za mało to…nieodpowiedzialność.Ważne aby ten wewnętrzny zmysł uwagi ,który nadaje życiu smak kierować nie tylko na drugiego człowieka,ale przede wszystkim na siebie,bo to jak traktujemy drugiego jest najczęściej ubocznym produktem tego jak traktujemy siebie. Dziś Jezus zaprasza mnie do takiej właśnie czujności,abym yła w równowadze dawania miłości i uwagi, abym nie zapminała o sobie,abym rzeczywiście dawała miłość z poczucia PEŁNI w sobie,aby w moim sercu był Jezus,aby ono było pełne Jego Miłości.
Jezus zaprasza mnie dziś do drobnych gestów i zaznacza że nawet błahostka w naszych oczach ma ogromną wartość w Jego. Pan pragnie ode mnie bym wyniszczyła w sobie to, co chce mnie doprowadzić do piekła, odepchnęła od siebie i żeby tego nie było, może nawet i nie ma a sama sobie coś stwarzam
Wrażliwość – w życiu codziennym nieraz czynię postanowienia, ze w każdym napotkanym człowieku będę starała się widzieć Jezusa, niestety upadam… spotykając kogoś niejednokrotnie o tym zapominam i patrzę na tego człowieka jak na człowieka a nie jak na człowieka, w którym jest Bóg. Panie, pomóż mi to zmienić.. Dla Ciebie… A przecież wiesz, że sama nie dam rady..
Warto być dla innych. Albowiem dając otrzymujemy.