Wprowadzenie do modlitwy na sobotę, 4 lutego
Tekst: Mk 6, 30-34
Prośba: o łaskę bliskości z Jezusem, Źródłem Życia.
1. Jezus zaprasza uczniów do odejścia na puste miejsce, by nieco wypoczęli. Byli wcześniej na misji, gdzie nauczali i działali w imię Jezusa. Puste miejsce nie kojarzy nam się dobrze. Podczas Wigilii to miejsce, które albo na kogoś czeka, albo kogoś przy nim brakuje. Człowiek nie znosi pustki i stąd szukamy dziś wielu wrażeń. Wpadamy w nerwowy aktywizm, coś musi się dziać, coś musi grać… Pustka idzie w parze z ciszą. Tak wielu ludzi dziś „kocha” muzykę, że nie potrafią wyjść bez słuchawek z domu. Jezus zaprasza na puste miejsce, aby odpocząć. Ten odpoczynek będzie prawdziwy, jeśli z jednej strony naprawdę odetniesz wszystkie bodźce z zewnątrz, z drugiej – dobrze poczujesz się z sobą samym. W przeciwnym wypadku człowiek szuka ucieczki od takiej pustki, nie chce posłuchać samego siebie, spotkać się ze sobą. Czy umiesz odpoczywać?
2. Język hebrajski jest bardzo obrazowy, a nie abstrakcyjny. Ewangelista zapisuje, że wielu przychodziło i odchodziło – te dwa słowa mają obrazowo pokazać ruch, jaki jest wokół Jezusa. Przychodzą i odchodzą… Jezus powołuje uczniów przede wszystkim po to, „aby Mu towarzyszyli”, jak zaznacza ten sam Ewangelista (Mk 3, 14). Tłum przychodzi i odchodzi, uczniowie zaś to ci, którzy są stale przy Jezusie. Kim Ty jesteś? Jaką chcesz mieć z Nim relację? Tu nie chodzi o to, że przez grzech i spowiedź odchodzimy i przychodzimy do Niego. Uczniowie też nie byli doskonali. Tu chodzi o całokształt Twego życia.
3. Ludzie przychodzą i odchodzą… Jezus w pewnym momencie też zabiera swoich uczniów i odchodzą na puste miejsce. Lecz tłumy nie chcą, żeby odchodził. Idą więc za Nim i są nawet wcześniej, niż On. Wyczuwa się w nich głód. Ale czego? Słowa Bożego? Jezus uczy ich wiele – czytamy na końcu. Lituje się nad nimi, bo są jak owce bez pasterza, czyli nie mają punktu odniesienia, nie mają do kogo się zwrócić. Pomyśl o tym przez chwilę. Porozmawiaj z Jezusem o całej tej scenie, szczególnie o tym, czego dotyka ona w Twoim życiu.
Dziękuję Ci Boże, że troszczysz się o mnie.
Akurat od 4lutego zaczynam zaległy urlop wypoczynkowy (po urlopie macierzyńskim).
Ten zbieg okoliczności potwierdza,że Słowo Boże jest żywe i aktualne.
On jest zawsze przy mnie, tylko ja nie zawsze to widzę, bo… no właśnie, nie dbam wystarczająco o pustynię.
Dziękuję Ci Panie Jezu, że wyprowadzasz mnie z chaosu świata. Dziękuję, że pozwalasz mi odkrywać piękno ciszy.Dziękuję za łaskę spotykania CIEBIE w tej CISZY.
Uwielbiam pustynię i ciszę, bo w niej jesteś Ty, Jezu..
Ja chcę tylko przychodzić, nie chcę odchodzić.. bo tęsknię za Tobą, Jezu.. czuję głód, ogromny głód Bliskości z Tobą..
Przyjść i zostać .. i nigdy już nie odejść