Wprowadzenie do modlitwy na XXVII Niedzielę zwykłą, 5 października

Tekst: Mt 21, 33 – 43

Prośba: o łaskę wolności wewnętrznej.

1.   Na dzisiejszą przypowieść można patrzeć zewnętrznie i pomyśleć, że być może mnie to nie dotyczy. Staram się być blisko Boga, modlić się, wzrastać duchowo, wydawać owoce. Niewątpliwie tekst mówi o starszych i przywódcach, którzy są jak dzierżawcy. Tak było za czasów Jezusa i ta przypowieść jest skierowana także do dzisiejszych przywódców i pasterzy ludu. Ale czy nie także do nas, którzy mamy wydawać owoce?

2.   W tej modlitwie spójrz na swoje serce. Tak powoli i spokojnie przyglądaj się różnych dziedzinom życia, relacjom oraz przestrzeniom serca, miłości. Czy wszystko jest tam poddane Bogu? Czy są takie miejsca, które odrzucają sługi Boga, odrzucają także syna (Jezusa)? Zobacz te wszystkie przestrzenie, które nie chcą wydać owoców z różnych przyczyn. Te przyczyny warto sobie uświadamiać. Może jest tak dlatego, że „wiem lepiej”, może „nie chce mi się”, a może „tak mi wygodniej”. A może są jeszcze inne, bardziej ukryte, nierzadko pod pozorem dobra. Im więcej sobie tego uświadomisz, tym więcej może wyjść na światło i zostać przemienione.

3.   Aby zyskać, trzeba coś stracić (w ekonomii się powie – zainwestować). Nasz opór przed tym, by iść naprzód w życiu duchowym często bierze się z tego, że nie chcemy tracić, nie podoba nam się to i wolelibyśmy zjeść ciasteczko i mieć ciasteczko. Przewrotni rolnicy chcieli posiąść własność gospodarza (Boga) i zagarnąć ją tylko dla siebie. Ale to, co Bóg chce nam dać można zyskać tylko wtedy, kiedy człowiek wszystko Mu oddaje, absolutnie wszystko – łącznie z owocami swego życia. Wiemy dobrze, że nie dzieje się to od razu, ale czy pozwalasz w sercu na ten proces, by Jemu powoli oddawać wszystko? Bóg jest gotowy „zdobywać” Cię jak w powstaniu warszawskim – kamienicę po kamienicy, kawałek serca po kawałku. Czy na to pozwolisz?