Wprowadzenie do modlitwy na wtorek, 25 lutego
Proś o łaskę odczucia miłości Boga.
Tekst: J 15, 9-17
Dzisiejszy fragment Ewangelii jest częścią pożegnalnej mowy Jezusa z uczniami podczas Ostatniej Wieczerzy. Ewangelista Jan w dwóch rozdziałach przedstawia słowa Jezusa do Apostołów. Zaczynając modlitwę wyobraź sobie Jezusa przemawiającego do uczniów w Wieczerniku. Wsłuchaj się w Jego ton głosu i wzrok pełen miłości.
– miłość przykazaniem – Pierwszą podstawową dobrą nowiną jest to, że Bóg nas kocha. Czasem trudno uświadomić sobie tę miłość, bo objawia się ona w samym fakcie tego, że istniejemy. Porównać ją można do miłości rodziców wobec nowonarodzonego dziecka. Noworodek tylko jest, nic więcej z siebie nie daje, a jednak rodzice kochają go bezgranicznie. Tak też kocha nas Bóg. Uświadomienie sobie tej prawdy sercem, może prowadzić do prawdziwej rewolucji w postrzeganiu siebie, swojej godności i zadań w świecie. Nie mąci tej miłości nawet nasz grzech. Nie musimy na nią zasługiwać, choć i tak zawsze chcemy to robić. Jezus mówi o trwaniu w miłości Ojca i zachęca uczniów do tego samego. Mówi więc o trwałości i stałości, o czymś co jest niezmienne. Miłość może być nakazana dlatego, że nie opiera się na porywach emocji, ale na decyzji podjętej w sposób rozumny i wolny.
– równorzędność przyjaźni – Jezus nie nazywa uczniów sługami lecz przyjaciółmi, bo powiedział im wszystko, co sam wiedział, czyli zaprosił ich do odpowiedzialnego wzięcia udziału w Jego dziele. Sługa robi to, co pan mu karze. Przyjaciel jest równorzędnym partnerem do rozmowy, może na równi decydować, podejmować inicjatywę, kontrolować przebieg zdarzeń.
– owoc wybrania – Jezus wybiera tych, których umiłował. On wie, do czego mamy się Mu przydać. On też gwarantuje owoc naszego działania pod warunkiem, że działamy w dobrej wierze i ze wszystkich sił. Dzięki temu można robić wszystko, co do nas należy, a owoc zostawić w rękach Boga.
Uświadomienie faktu,że Bóg mnie kocha stało się także dla mnie momentem zwrotnym w życiu.Doświadczenie Bożej miłości,które przyszło mi przeżyć poprzez rozczytanie na ten czas znaków Jego działania w moim życiu ,stało się tym czymś,z czego zaczęło się z czasem rodzić pragnienie,aby miłować, tak jak Pan mnie umiłował,by czynić to, co On mi przykazuje,by także dawać swoje życie tym wszystkim, których zaczęłam rozpoznawać w kategoriach daru…..Każdy z nich bowiem jest swoistym darem,a niektórzy stanowią i są darem szczególnie dla mnie trudnym.Nie obyło się więc bez cierpienia w momencie zmiany kierunku, który wcześniej mi towarzyszył…..Nie wszystkim pasowała taka wersja nowej mnie,jednak pojawiające się owoce potwierdzają wybraną przeze mnie strategię.
Dziękuję Ci Panie za Twoje prowadzenie,za to że dajesz mi się poznawać, że pozwoliłeś mi doświadczyć Twojej bezgranicznej miłości,którą będąc „glinianym naczyniem” staram się dzielić z innymi –tak jak umiem…
Bóg kocha mnie bezgranicznie, bezwarunkowo- ja moje dzieci też kocham, jak mi się wydaje bezwarunkowo. Tylko zastanawiam się dlaczego popełniłam tyle błędów wobec nich? Dziś uczę się tej pięknej, mądrej miłości od Jezusa, miłości bezinteresownej, w pełni akceptującej inność mojego dziecka, drugiej osoby, pozwalając mu błądzić i ponosić konsekwencje swoich wyborów. Uczę się szacunku i poszanowania decyzji drugiej osoby w miłości do niej. Jestem szczęśliwa, że Bóg pozwala mi już dostrzec owoce tej mojej przemiany, tego jaką wiara ma siłę i moc. Dziś czuję tę wspaniałą Miłość Jezusa do mnie, że mnie kocha taką jaka jestem, taką małą, bezradną, bezsilną i że czeka zawsze na mnie abym przyszła do niego i zatopiła się w Jego dłoniach, w Jego Miłości, w Jego cierpieniu. Panie, dziękuję Ci za to wszystko czego dokonałeś w moim życiu, za te wszystkie cuda, za miłość, którą wlewasz w moje serce. Dziękuję za każdą osobę, którą stawiasz na mojej drodze, za wszystkie doświadczenia, szczególnie te trudne, które pomagają pokonywać samą siebie – moc w słabości się doskonali. Jezu ufam Tobie!
Panie, Boże mój, trwam w Twojej miłości, którą obdarzasz mnie bez żadnych moich zasług. Ty mnie stworzyłeś i wybrałeś, Ty pierwszy mnie umiłowałeś. A ja teraz wreszcie odpowiadam na Twoją miłość i radość moja jest wielka. Bądź uwielbiony, Panie Jezu, w Twojej miłości i w moim życiu.