Wprowadzenie do modlitwy na sobotę, 24 października

Tekst: Łk 13, 1 – 9

Prośba: o łaskę przyjęcia Bożej troski o mnie.

Donoszą Jezusowi o tym, co zrobił Piłat. Wśród Żydów panowało przekonanie od setek lat, że życie, zdrowie, bogactwo oznaczają Boże błogosławieństwo. Jeśli zaś komuś się nie powodzi, cierpi biedę, choroby – oznacza to konsekwencje jego grzechów. Jezus dzisiaj jednak łamie tę zasadę i pokazuje, jak Bóg na to wszystko patrzy. Nie ma prostego przełożenia, że kiedy Ci się powodzi, to efekt tego, że Bogu podoba się Twoje życie, a jak Ci się nie powodzi, to „kara” za grzechy. Jeśli się nie nawrócicie… mocne słowa. Jezus chce skierować człowieka ku jego własnemu sercu, ku temu, jak żyje i co robi, a nie na to, co spotyka bliźnich (w formie niezdrowej ciekawości albo wyrokowania o ich przyszłości).

Przypowieść o drzewie figowym jest dopełnieniem tego, co wyżej mówi Jezus. To Bóg, który poszukuje owoców na drzewie naszego życia. Nie mamy patrzeć na cudze drzewa i porównywać siebie, albo – widząc czyjeś nieszczęście – osądzać czy oceniać na tej podstawie czyjeś życie. Mamy spojrzeć na siebie samych i na to, jaki owoc przynosimy. Czego jest pełno w moim życiu? Czy są tam owoce, czy tylko mnóstwo liści, które próbują zakryć „nagość” – jak listek figowy, którym próbowali zakryć się pierwsi rodzice w raju. Pomyśl o tym przez chwilę.

Cokolwiek odkryjesz w sobie, nie jest to moment na to, by siebie potępiać. Tak, jak nie masz potępiać bliźniego, podobnie i siebie. Zobacz, że obraz, jaki maluje Jezus w przypowieści, ukazuje Ogrodnika, który chroni drzewo i robi wszystko, by drzewo przyniosło owoce. Pokazuje swoją cierpliwość i troskę o Ciebie, niezależnie co Ty sam byś o sobie powiedział. Czy widząc swoje słabości, a może także małe owoce swojego życia, pozwolisz, by Bóg „obłożył Cię nawozem”, aby Cię użyźnić? Uświadom sobie, że nawóz to nie są cukierki, to coś nieprzyjemnego, cuchnącego, odrażającego. Może wskazuje to na to, iż to, co daje nam w życiu wzrost i owocowanie to nie przyjemności, jakie nas w życiu spotykają, ale może to, co jest temu wręcz przeciwne.