Wprowadzenie do modlitwy na sobotę, 16 listopada

Tekst: Łk 18, 1 – 8

Poproś dziś Pana o łaskę głębokiej wiary.

1.   Ostatni wers dzisiejszej Ewangelii nadaje ton całemu tekstowi. Chodzi bowiem o wiarę. Historia o natrętnej wdowie to historia o Twoim życiu. Bez Boga bowiem uczeń Chrystusa jest podobny do wdowy, która jest bez męża. Bóg jest naszym Oblubieńcem (naszej duszy), jak jest Chrystus Oblubieńcem Kościoła. Może ten język nie wydaje nam się właściwy, ale tak właśnie jest – mistycy o tym tak często wspominali.

2.   Natarczywość kobiety sugeruje jej wielką tęsknotę oraz pragnienie, by już wszystko było dobrze. Nasza wiara ma być natarczywa względem Boga, by już do nas przyszedł, by nie zwlekał. Czy jest w Tobie oczekiwanie na przyjście Pana? Nie tylko to przyjście na końcu czasów – nie wiemy, kiedy to się stanie. Ale na przyjście dzisiaj, tu i teraz. Bo czyż nie mamy często poczucia, że zostaliśmy sami, że Bóg nas opuścił? Czasem wręcz wydaje się, jakby zrobił to celowo – może właśnie po to, byśmy wołali i nie przestawali.

3.   Zbawienie przychodzi kiedy jest przyzywane. Jeśli bowiem nie pragniemy Zbawiciela, to On nie przychodzi. Oczekuje cierpliwie, aż Go zapragniemy tak bardzo, że zaczniemy usychać z tęsknoty. Stale potrzebujemy powtarzać słowa modlitwy „Przyjdź Królestwo Twoje”. Czy konkretne modlitwy nasze będą wysłuchane? Niekoniecznie. Istotą jest modlić się, to znaczy trwać w nieustannej relacji z Bogiem, w tym pełnym miłości zjednoczeniu z Nim. A On sam lepiej zna czasy i miejsca wypełnienia się Jego woli, która jest zawsze połączona z miłością. Czy Pan znajdzie wiarę, gdy przyjdzie?