Wprowadzenie do modlitwy na poniedziałek, 22 lipca

Tekst: J 20, 1. 11-18

Prośba: o łaskę miłości i wolności w relacji do Boga i do ludzi

Marii Magdalenie tradycja przypisała historię nawróconej jawnogrzesznicy. Pisarze z kręgu fikcji religijnej uczynili z niej żonę Jezusa i matkę Jego dzieci. Jakakolwiek była jej prawdziwa historia w dzisiejszej Ewangelii ma dużo wspólnego z miłością i z życiem. To jej jako pierwszej objawia się Zmartwychwstały Jezus.

Jezus rzekł do niej: „Mario”! – Kobieta przybywa do grobu najwcześniej jak tylko mogła. Nie odcina się do Jezusa nawet po jego śmierci. Pragnie być jak najbliżej Niego, dopełnić wszystkich spraw związanych z pochówkiem. Jest przy Nim do końca. To zadziwiające, że właśnie kobiety w Ewangeliach zostały przedstawione jako te, które towarzyszyły pod krzyżem i przy grobie. Widocznie kobietom jest łatwiej być przy tym, kogo kochają. Co takiego więc sprawia, że uczniów Jezusa nie ma przy Nim? Dlaczego tak mało mężczyzn odnajduje się w parafialnej wspólnocie? Popatrz na swoją relację do Jezusa: kiedy jest Ci łatwo przy Nim trwać, a kiedy się od Niego odcinasz?

Niewiasto, czemu płaczesz? – Żyjemy w czasach, gdy prawdziwa miłość kojarzy się z żarliwym zakochaniem pary celebrytów grających w komedii romantycznej. Obrazy i modele promowana przez dzisiejszy świat mało mają wspólnego z realiami. Szczególnie kobiety narażone są na tworzenie fikcji idealnych związków. Jaką prawdę o relacji miłości chce przekazać fragment Ewangelii. Trwaj w scenie spotkania Jezusa i Marii. Zobacz, posłuchaj, poczuj atmosferę tego spotkania.

Nie zatrzymuj Mnie – miłość nie zawłaszcza drugiej osoby. Jest relacją obustronnej wolności. Jednak w Pieśni nad Pieśniami możemy przeczytać: „Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu”. Czy właśnie nie taki znak przynależności do swojego pana nosili niewolnicy? Św. Ignacy w modlitwie o miłość tak mówi: „Zabierz Panie i przyjmij całą wolność moją, (…) daj mi jedynie miłość Twą i łaskę, albowiem to mi wystarczy. Otrzymujemy więc połączeniu dwóch sprzeczności – wolności i przynależności. Jak realizujesz ten paradoks w swojej relacji do Boga?