Wprowadzenie do modlitwy na 32 Niedzielę zwykłą, 12 listopada

Tekst: Mdr 6, 12-16 oraz Mt 25, 1-13

Prośba: o łaskę mądrości, o łaskę uważności na Słowo Pana.

Myśli pomocne w rozważaniu:

Mądrość jest wspaniała i nie więdnie, ci łatwo ją dostrzegą, którzy ją miłują, ci ją znajdą, którzy jej szukają, uprzedza bowiem tych, co jej pragną, wpierw dając się im poznać.

  • Mądrość to nie jest inteligencja ani wiedza, to nie tytuły ani zaszczyty. Autor księgi Mądrości mówi o miłości do mądrości, o jej poszukiwaniu. Także mówi coś bardzo ważnego – mądrość uprzedza tych, którzy jej pragną. W dzisiejszym fragmencie nie pisze o tym, czym ona jest. Może nam się tutaj przypomnieć list do Jakuba, w którym pisze on: „Jeśli zaś komuś z was brakuje mądrości, niech prosi o nią Boga, który daje wszystkim chętnie i nie wymawiając; a na pewno ją otrzyma„. (Jk 1, 5). Może więc chodzi o to, by o nią wołać. Ale o co tak naprawdę?

…wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w swoich naczyniach.

  • Na czym polegał brak rozsądku u panien nierozsądnych? Nie wzięły oliwy… czy dlatego, że zapomniały? Czy stwierdziły, że im wystarczy – a więc brak zapobiegliwości? Może chwyciły lampy i wyszły, nie pomyślawszy nawet o oliwie? Może w tym wszystkim chodzi o ważność na rzeczywistość? Na czym polega mądrość, na jakim fundamencie się zasadza? Pomyśl o tym przez chwilę.

Gdy się pan młody opóźniał, senność ogarnęła wszystkie i posnęły. Lecz o północy rozległo się wołanie: „Oto pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!”

  • Senność ogarnęła wszystkie. Wszyscy jesteśmy jakby we śnie. Wszyscy zajęci swoimi sprawami, owszem, Panem Bogiem również, ale kto z nas myśli na codzień o powtórnym powrocie Pana? Wszyscy czekamy na moment, w którym usłyszymy słowo: „Pan młody idzie! Wyjdźcie Mu na spotkanie!” To On do nas idzie, mamy wyjść Mu na spotkanie. Jacy wychodzimy? Mamy zaledwie kaganek, który nie jest w stanie rozproszyć ciemności ciemnej nocy. Skąd zatem będzie płynąć pełnia światła?

A nierozsądne rzekły do roztropnych: „Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną”. Odpowiedziały roztropne: „Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie”.

  • Kupić mądrości się nie da. Ona uprzedza tych, którzy chcą ją poznać, a znajdują ją ci, którzy ją miłują. Czyżby panny nieroztropne to obraz tego w nas, co żyje mocno powierzchownie? To te części w nas, które nie żyją uważnością na przychodzącego – w codzienności – Pana? Wszak ostatnie zdanie, jakie Jezus dzisiaj wypowiada, nie jest o oliwie, którą mamy zawsze mieć. A tak byśmy się spodziewali po tym długim passusie o oliwie. Mówi, byśmy czuwali, bo nie wiemy, kiedy Pan przyjdzie. Można by nawet powiedzieć, że odnosiłoby się to bardziej do momentu, kiedy wszystkie posnęły – aby nie spać, lecz czuwać. A tymczasem jest tyle mowy o oliwie, a na koniec jakby się nie liczyła. Bo polecenie było: Oto pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!”. Panny nieroztropne poszły tymczasem na zakupy, podpuszczone przez panny roztropne. Może ich głupota polegała na tym, że zupełnie nie posłuchały polecenia, by wyjść na spotkanie Pana. Nieważne, czy mam oliwę, czy nie. Posłuchać Słowa, być na nie uważnym, brać je na serio. Każde Słowo, które pochodzi z ust Pana.

Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.