Wprowadzenie do modlitwy na piątek, 27 lutego
Tekst: Ez 18,21-28 oraz Mt 5,20-26
Prośba: o łaskę otwartości serca na Boże pouczenie.
1. W Pierwszym Czytaniu Bóg mówi jasno. Jeśli ten, kto grzeszył, zawróci ze swej złej drogi i zwróci się do Boga – On nie będzie pamiętał o jego przeszłych grzechach. Jednak jeśli ten, kto żył przykazaniami odwróci się od Boga i wejdzie na drogę grzechu – na nic zda się jego prawe życie w przeszłości. Bo tak naprawdę nie chodzi o to, czy bilans dobrych i złych czynów wyjdzie na plus, ale chodzi o to, gdzie będziesz, kiedy Bóg zażąda od Ciebie zdania sprawy z Twojego życia. Nie jest to bynajmniej zachęta do postawy: teraz sobie pogrzeszę, a przy końcu życia się nawrócę. Bo nawrócenie jest łaską, darem Boga i wolną decyzją człowieka, który podejmuje współpracę z tą łaską. Co rodzi się w Twoim sercu po lekturze fragmentu z Księgi proroka Ezechiela?
2. Popatrz na fragment dzisiejszej Ewangelii. Jezus nie znosi obowiązywania Dekalogu, ale pokazuje jego głębszy sens, interpretując go w odniesieniu do przykazania miłości. Bo ten, kto prawdziwie kocha nie będzie stawiał pytania w stylu: czy to jest grzech i dokąd sięga granica danego przykazania. On będzie to po prostu „wiedział”. Aby to było możliwe, trzeba uczyć się wrażliwości serca poprzez modlitwę i życie sakramentalne, które są nieustannym odbudowywaniem i umacnianiem relacji z Bogiem. Człowiek nigdy nie jest pozostawiony w tym samemu sobie, bo głównym Inicjatorem i Budowniczym jest sam Bóg. Zobacz jak Ty podchodzisz do przykazań? Jak rozpoznajesz, że coś jest grzechem? Co robisz, aby Twoje serce było bardziej wrażliwe na Boga i drugiego człowieka?
Jest mi trochę trudniej, gdyż duchowo jestem samotny, żona odeszła od Kościoła. Uczestniczę w różnych grupach parafialych ale tam nie znajduję tego czego szukam. Sporo czytam książek katolickich, zdobyłem sobie zaufanie małego Zgromadzenia Zakonnego, pomagam Siostrom w sprawach zewnętrznych kontaktów z gminą a one oddają mi naszymi spotkaniami , podczas których omawiamy i omadlamy ten świat. Nie mogę nadużywać tych kontaktów więc nadal szukam. Jak to Pan Jezus zrobił, ze Jego Dobra Nowinę trzeba czytać wspólnie i przeżywać wspólnie. Mam 60 lat i 4 wnuczki.
Ileż jest rozbicia w naszym Kościele, brak jedności, zazdrość, pycha i to przechodzi na wiernych.
Ciągle trapi mnie myśl, czy wierni którzy wychodzą w niedzielę z Kościoła i udają się do lokalu wyborczego wybrać Polsce wrogiej jej polityków ma świadomość, że popełnia grzech ciężki ? Czy ktoś im wreszcie publicznie o tym powie ? I druga sprawa Sakramentu Komunii Świętej udzielanej politykom, którzy szkodzą Ojczyźnie i Narodowi. Jak to demoralizuje owczarnię pańską.
Pozdrawiam
Szczęść Boże