Wprowadzenie do modlitwy na wtorek, 14 października

Proś o łaskę wewnętrznej wolności.

Tekst: Łk 11, 37-41 lub Ga 5, 1-6

„Teraz wy, faryzeusze, oczyszczacie zewnętrzną stronę kielicha i talerza. Tymczasem wasze wnętrze pełne jest zachłanności i przewrotności”.

„Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli”.

Konflikt pomiędzy Prawem i wolnością w Chrystusie wyznacza granicę pomiędzy Starym Przymierzem i Nowym. Wiara Żydów polega na przestrzeganiu drobiazgowych przepisów. Jezus zaproszony na ucztę do faryzeusza pokazuje, że dbanie o zewnętrzną czystość rytualną, nie jest istotą relacji z Bogiem. Kto stał na czele wspólnoty religijnej, musiał chociażby udawać, że jest wzorem dla innych. Grzech jest czymś, czego człowiek wstydzi się i co ukrywa – dlatego też tak wiele kosztuje pójście do spowiedzi. Choć Jezus ostro określa, że serca faryzeuszów przeżarte są zachłannością i przewrotnością, to trzeba przyznać, że są to pewne skłonności typowe dla każdego człowieka. Zachłanność jest jak chęć wygrywania za każdą cenę tak, by nigdy się nie traciło; jest stawianiem siebie na pierwszym miejscu. Przewrotność jest kombinowaniem tak, by zawsze wychodzić z twarzą, by zapalić Bogu przysłowiową świeczkę, a i diabłu dać ogarek; oraz grzeszyć tak, by mieć maksimum zadowolenie i ominąć konsekwencje. Z takimi skłonnościami zawsze człowiek przegra z wymogami prawa. Faryzeusze poszli w drogę udawania. Przyznanie się do wewnętrznej słabości byłoby dla nich końcem kariery religijnej. Jak oni, którzy sami nie dawali rady mieli przewodniczyć ludowi!

Pomyśl o tym, czy łatwo przychodzi Ci przyznanie się do tego, że jesteś grzesznikiem. Jak się czujesz, gdy masz iść do spowiedzi? Jaki obraz siebie pragniesz ocalić?

Dobra nowina w byciu grzesznikiem polega na tym, że nim po prostu się JEST. Nie zmieni tego chęć drobiazgowego przestrzegania Prawa, bo za nią stoi przekonanie, że człowiek sam może sobie poradzić, że sam może stać się nieskalany. Pogorszy zaś sytuację prowadzenie podwójnego życia – fasadowej pobożność przy gnijącym od grzechów sercu. Nie w usprawiedliwieniu płynącym z Prawa, ale w darmowej łasce Chrystusa należy upatrywać nadziei.

Pomyśl ile wysiłków wkładasz, by udowodnić otoczeniu, że jesteś lepszy niż w rzeczywistości. Jak zabiegasz o swoje dobre imię? Co może dać Ci przyznanie, że jesteś grzesznikiem? Jak możesz przyjąć uwalniającą łaskę płynącą z przebaczenia Chrystusa? Czy odczułeś kiedyś prawdziwą wolność, ku której wyswobodził nas Chrystus?