Wprowadzenie do modlitwy na wtorek, 15 października.
Tekst: Łk 11,37-41
Prośba: o łaskę głębokiego poznania tego, kim jestem.
1. Okazja do refleksji. Zaproszony na obiad Jezus nie obmył rąk przed zajęciem miejsca za stołem. To spowodowało zdziwienie u faryzeusza, dla którego ta czynność wyrażała jeden z wielu elementów jego pobożności. Ta sytuacja była okazją do zwrócenia uwagi gospodarzowi na coś bardzo istotnego. Faryzeusz nie był świadomy tego, że w jego przeżywaniu wiary jest dużo fałszu. Potrzebował Jezusa, aby odkryć tę prawdę. Wspomnę na sytuacje z mojego życia kiedy otworzyły mi się oczy na jakąś rzeczywistość, której wcześniej zupełnie nie byłem świadomy. Jakie zmiany w związku z tym dokonały się w moim sercu? Jakich odpowiedzi udzieliłbym na pytanie „kim jestem?” przed i po takim doświadczeniu?
2. Stwórca uczynił także wnętrze człowieka. Na zdziwienie wyrażone przez faryzeusza Jezus opowiada się jednoznacznie przeciwko obłudzie i hipokryzji tych, którzy chcą uchodzić za pobożnych w oczach innych ludzi. Nauczyciel przywołuje tu Ojca niebieskiego, który stwarzając człowieka uczynił również jego wnętrze. To „wnętrze” jest zdolne do komunikacji z Bogiem, do budowania zażyłej z Nim relacji. To „wnętrze” przyjmuje miłość i wszelkie inne obdarowanie zstępujące z góry a zarazem jest zdolne do własnej odpowiedzi. To „wnętrze” może również ulec zepsuciu i zagubieniu drogi do Boga na skutek przyjmowania różnego rodzaju duchowych trucizn. To, jakie jest moje „wnętrze” będzie określać to, kim jestem. Czy potrafię zachwycić się nad wspaniałością mojego wnętrza, które Stwórca z miłości powołał do istnienia? Czy potrafię określić, jaki jest mój obecny duchowy stan?
Panie, dziękuję Ci, za łaskę obmycia mego wnętrza. Wczoraj rzeczywiście mogłam zachwycić jego pięknością. Dziękuję, ze staje się tak coraz częściej.
Do tego aby zrozumieć dzisiejszą ewangelię długo dorastałam. Pan w bardzo delikatny sposób przemienia moje serce, moje wnętrze. Można to dopiero zauważyć z perspektywy czasu. Dziś patrzę w moje serce coraz głębiej, a Pan odkrywa nowe pokłady. Staram się wsłuchiwać w słowo Boga w codziennym spotkaniu z Nim a On przemienia mnie. To co jeszcze do niedawna było niemożliwe staje się możliwe. Zadziwiające jest jak Pan daje świadomość potrzebną na daną chwilę, przygotowuje serce do przyjęcia, aby mogła nastąpić przemiana. Bóg uzdolnił moje wnętrze do komunikacji z Nim i teraz czuję jak rozkwita, ile radości, pokoju serca. Ta przemiana prowadzi mnie do spojrzenia na każdego człowieka przez pryzmat miłości i dostrzeżenia w każdym dziecka Bożego. Panie, dziękuję, że tak pięknie mnie stworzyłeś, że działasz we mnie i przeze mnie, że obdarzasz mnie ufnością i powierzasz tak ważną misję. Duchu św. wylewaj się z darami Ducha św., rozpalaj moje serce miłością i pokorą. Amen!