„Ja Jestem, nie bój się żyć!”
Rekolekcje internetowo-radiowe 2014
Tydzień 2: JESTEM dla ciebie
Wprowadzenie do modlitwy na wtorek, 18 marca
Tekst: Łk 15, 1-7
Na początku modlitwy uświadom sobie, że stajesz przed Bogiem i chcesz z Nim rozmawiać. On jest teraz obecny przy Tobie. Po uczynieniu znaku krzyża poproś Go o łaskę skupienia na modlitwie, aby to Duch Święty ją prowadził i usuwał wszelkie przeszkody, oraz aby Twoje myśli, zamiary i decyzje oczyszczał i kierował ku większej chwale Boga.
Wchodząc w modlitwę przypomnij sobie tekst, który będziesz rozważał (możesz go jeszcze raz przeczytać), a następnie wyobraź sobie rozważaną scenę. Wyobraź sobie, że przebywasz w jakimś miejscu, w tłumie bardzo różnych ludzi i razem z nimi wsłuchujesz się w słowa Jezusa, który opowiada przypowieść o zagubionej owcy.
Poproś teraz Pana o owoc modlitwy. W dzisiejszej modlitwie o łaskę osobistego doświadczenia Bożej Miłości.
1. „Zbliżali się do Niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać”. Celnicy i grzesznicy ‑ byli w Palestynie ludźmi pogardzanymi z racji zawodu lub z powodu swej niedoskonałości moralnej. Nie siadano z nimi do stołu. Izolowano się od nich. Co sprawiło, że grzesznicy garnęli się do Jezusa? Może to, że wreszcie poczuli, że Jezus nie widzi w nich tylko zła, ale przede wszystkim dobro. Zbliżali się do Jezusa, a zatem wykonywali pewien wysiłek. Może czasami narażając się na obelgi, pogardliwe spojrzenia, jeszcze większe odrzucenie. Pomyśl o swoim życiu i o sytuacjach, kiedy grzeszysz. Czy potem szukasz Jezusa, czy raczej czekasz, że wszystko jakoś samo się ułoży? Spójrz na Jezusa: ile w nim dobroci i miłosierdzia dla ludzi poranionych złem i grzechem, ludzką nędzą. Jak na nich patrzy? A jak Ty patrzysz na tych, którzy trwają w ciężkim grzechu? Co sprawia Ci największą trudność, aby przyjąć ich z miłością? Czy rozumiesz, że tak naprawdę widzisz w nich siebie, ale nie zawsze umiesz się do tego przyznać?
2. „Idzie za zgubioną, aż ją znajdzie”. Jezus posługuje się obrazem troskliwego pasterza, który dogląda owiec i szuka tej, która się zabłąkała. To obraz szczególnej zażyłości między pasterzem a owcą, która zna głos pasterza i nie idzie za obcym. Pasterzem jest Bóg, a owcą, każdy z nas. Kiedy odłączamy się od wspólnoty, od miłości, wtedy Bóg wyrusza, aby nas odszukać. Szuka, aż… znajdzie. Do skutku! Szuka nas czasem przez życiowe dramaty, tzw. przypadkowo spotkanych ludzi, słowa, które nie dają nam spokoju. Zbliża się powoli i delikatnie, a potem bierze nas w ramiona z miłością i czułością. Ale zarazem szanuje naszą wolność. Przypomnij sobie chwile, gdy poczułeś się odnaleziony przez Jezusa. Może była to spowiedź po długim czasie, może nagłe zrozumienie konieczności zmiany czegoś w swoim życiu, a może jeszcze inne doświadczenie? Spróbuj zobaczyć w tych wydarzeniach troskę Dobrego Pasterza o Ciebie.
3. „W niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia”. Dlaczego Jezus nie szuka sprawiedliwych? Odpowiedź jest prosta. Bo nie ma sprawiedliwych! Każdy z nas jest grzesznikiem. Jednak nie każdy przyznaje się do tego. A Ty za kogo się uważasz? Jeśli chcesz poznać odpowiedź na to pytanie, zobacz jak odnosisz się do grzeszników. Bo może uważasz się za kogoś lepszego od nich. Czy może patrzysz „z góry” na słabych i grzesznych? A jeżeli masz w sobie głęboką świadomość swojej grzeszności, to zobacz, że dzisiejsze Słowo jest dla Ciebie. Jest Dobrą Nowiną – bo Bóg szuka właśnie… Ciebie! Jakie uczucia budzą w Tobie słowa Jezusa o radości w niebie z powodu nawrócenia się grzesznika? Czy doświadczyłeś już ulgi mogąc wyznać otwarcie w obecności innych: „Jestem grzesznikiem!”?
Na koniec porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszej modlitwy. Wypowiedz przed Nim swoje uczucia – radości, pokoju, bezpieczeństwa, ale również smutku, obawy, lęku. Bądź szczery przed Panem. Możesz Mu podziękować za to, co odkryłeś lub poprosić Go o coś, czego bardzo potrzebujesz. Porozmawiaj z Nim przez chwilę serdecznie – jak przyjaciel z przyjacielem. Na zakończenie pomódl się słowami modlitwy „Ojcze nasz”.
Dziękuję za medytację.
Im bardziej poznajemy Boga, tym bardziej zdajemy sobie sprawę ze swojej grzeszności i małości.
W miarę, jak uświadamiamy sobie swoją grzeszną naturę, zaczynamy również inaczej patrzeć na innych. Widzimy, że wcale nie jesteśmy od nich lepsi, zaczynamy zauważać w nich cechy, które nam imponują, których nam brakuje… Dostrzeżenie w drugim człowieku piękna duszy jest łaską od Boga. Im bliżej Boga jesteśmy, tym łatwiej jest nam to piękno dostrzec.
Od pewnego czasu doświadczam takiej zmiany postrzegania świata i jestem w tym nowo odkrytym świecie o wiele szczęśliwsza. Boże, dziękuję Ci za to!
” potrzebują nawrócenia „. Panie Ty sprawiasz, że w tej chwili w moim sercu brzmią słowa: zmiłuj się Jezu Chryste bo jestem grzesznikiem. Dziękuję… .
Czuję się osobą grzeszną, słabą, upadającą każdego dnia. Ale też nie zapomnę dnia, kiedy Jezus wyciągnął do mnie dłoń i wyciągnął mnie z „bagna” w którym żyłam. Co wtedy czułam, jak wypełnił moje serce pokojem, miłością i radością a potem uczył wdzięczności. Wielkim przykładem jest dla mnie Maria Magdalena, która spotykając Jezusa zmartwychwstałego biegnie by nieść tą dobrą nowinę, że Jezus żyje. Ostatnio miałam takie zdarzenie, zadzwoniła do mnie znajoma, która ma problemy z alkoholem i opowiada mi o sobie, jakie miała problemy co jej przeszkadzało, żebyśmy mogły się spotkać. Ja ją tylko słuchałam i widziałam jak bardzo się pogubiła, powiedziałam jej tylko parę słów z własnego życia, jak doświadczyłam wielkiej miłości Boga. Ona na koniec dziękowała mi, że tylko ja ją wysłuchałam, że potrafię ją zrozumieć, że jej nie oskarżam. Modlę się za nią i za każda osobę, którą Bóg stawia na mojej drodze życia, proszę o cierpliwość i zrozumienie, że w niczym nie jestem lepsza od tych osób, a wręcz przeciwnie- często się od nich uczę pokory. Ale też słowa jej odbieram jako słowa, które mówi do mnie Jezus, jaka mam być, cierpliwa, kochająca innych, po prostu czasami trzeba tylko „być” przy innych i nie potrzeba żadnej mojej mądrości, resztę dokona sam Bóg. Panie, proszę Cię abym umiała zobaczyć w każdej osobie Ciebie, abyś uzdrawiał i przemieniał we mnie te miejsca, które potrzebują Twojego dotknięcia, Twojego światła, proszę o łaskę osobistego doświadczenia Bożej Miłości.
Jezus patrzy na każdego człowieka z miłością i widzi w nim przede wszystkim dobro. A co ja widzę w drugim człowieku? Czyż nie jest tak, że zło, które jest bardziej krzykliwe, zaślepia mnie na tyle, że nie potrafię dostrzec dobra? Z pewnością powinnam dokładniej przyglądać się ludziom i szukać w nich dobra aż do skutku.
Panie Boże, naucz mnie patrzeć na wszystkich ludzi tak, jak Ty to czynisz. Naucz mnie kochać, a nie tylko oczekiwać miłości.